Prokuratorzy federalni sprawdzają operacje, które DB robił na amerykańskim rynku w imieniu swoich rosyjskich klientów w 2015 r. Chodzi o miliardy dolarów, dowiedziała się agencja Bloomberg.
Śledztwo skupia się na tzw. „operacjach lustrzanych". Transakcje takiego rodzaju „mogą pozwolić rosyjskim klientom przesuwać środki z kraju bez obowiązującego powiadomienia władz". Nowe dochodzenie jest trzecim, jakie amerykańskie służby prowadzą wobec DB.
Niemiecki gigant jest podejrzany m.in. o naruszanie sankcji i fałszowanie kursów walut. Wielkość podejrzanych operacji może sięgać kwoty 6 mld dol. w latach 2011-2015.
Przedstawicielka DB Anke Veil, sama przyznała, iż bank posiada informacje, że przez moskiewski oddział mogło być prowadzone pranie brudnych pieniędzy. Centrala zwolniła kilkunastu pracowników, związanych z pozagiełdowymi transakcjami.
Także w maju internetowe wydanie "Manager Magazin" podało, że pracownicy moskiewskiego DB zajmowali się praniem pieniędzy rosyjskich klientów. Chodziło o duże sumy niewiadomego pochodzenia. Najpierw miała zostać przeprowadzona transakcja pozagiełdowa (over the counter) zakupu tzw. derywatywów (instrumentów pochodnych, jak opcje, kontrakty terminowe itp.), a następnie w ciągu kilkunastu sekund były one sprzedane na londyńskim rynku pozagiełdowym (OTC). W wyniku tego ruble zostały zamienione na funty.