Biedroń, który w sondażach uzyskuje 2-3 proc. poparcia, znacznie mniej niż Lewica, której jest kandydatem, apelował do wyborców lewicowych, aby "w I turze się policzyli".

- Pokażmy siłę naszych głosów - mówił wskazując, że im większe poparcie uzyska kandydat lewicy w I turze, tym "bardziej (kandydaci, którzy przejdą do II tury) będą się liczyli" z postulatami lewicy.

- Jestem otwarty na rozmowy. Zapraszam Rafała Trzaskowskiego - usiądźmy i porozmawiajmy o naszej wizji Polski. Podobnie chciałbym porozmawiać z Andrzejem Dudą. Debaty są odwoływane, a nie możemy kupować kota w worku, musimy wiedzieć jakie (kandydaci) mają poglądy - podkreślał Biedroń.

Na pytanie o ewentualne poparcie dla Rafała Trzaskowskiego w II turze Biedroń podkreślał, iż "wyborca lewicowy jest świadomy i będzie patrzył na programy, oceniał". - Moje zdanie ma mniejsze znaczenie, wyborcy będą podejmowali własne decyzje - mówił.

Biedroń zaapelował jednocześnie do prezydenta Andrzeja Dudy, aby ten - w związku z sytuacją pogodową w Polsce - odwołał wizytę w USA i zwołał posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Kandydat Lewicy na prezydenta mówił iż obecnie w Polsce mamy do czynienia "z katastrofą" w związku z intensywnymi opadami.