Ustawa o zdrowiu uczniów: przepełnione szkoły nie zmieszczą gabinetów stomatologicznych

Jeśli ustawa o zdrowiu uczniów będzie realizowana rzetelnie, w NFZ zabraknie środków na leczenie dorosłych.

Aktualizacja: 05.09.2019 10:47 Publikacja: 05.09.2019 07:48

Ustawa o zdrowiu uczniów: przepełnione szkoły nie zmieszczą gabinetów stomatologicznych

Foto: Adobe Stock

Zgodnie z ustawą o opiece zdrowotnej nad uczniami od 12 września o zdrowie polskich dzieci zadba szkoła. Jak się jednak okazuje, na razie jedynie na papierze, bo samorządów nie stać na własne gabinety stomatologiczne, a na wolnym rynku brak dentystów chętnych przyjmować uczniów w swoich gabinetach za głodowe stawki NFZ.

Czytaj też:

zębów na NFZ prowadzi do ubytków

12 z 32 zębów wyleczysz na NFZ. Resztę trzeba rwać

Chętnych brak

O tym, że pełna realizacja przepisów ustawy pochłonie całość nakładów NFZ na świadczenia stomatologiczne i nie pozostawi prawie żadnych możliwości leczenia stomatologicznego dorosłych, Naczelna Rada Lekarska (NRL) alarmowała dwukrotnie. Tłumaczyła, że leczenie uzębienia uczniów nie pozwoli na sfinansowanie najtańszych plomb czy protez dla ubezpieczonych dorosłych. Decydentów nie przekonała nawet analiza, z której wynika, że procentowe nakłady na opiekę stomatologiczną maleją od 11 lat – z 3,83 proc. w 2008 r. do 2,27 proc. uwzględnionych w planie finansowym NFZ na rok 2019. Eksperci mówią jasno, że dzisiejsze nakłady na stomatologię są realnie niższe niż kilkanaście lat temu. A i tak leczenie zębów uczniów pochłonie całą tę kwotę.

Wszystko wskazuje jednak na to, że obawy medyków są bezpodstawne, bo przepisy ustawy są niemożliwe do spełnienia przez większość szkół. – Samorządy nie mają pieniędzy na gabinety w szkołach, więc 12 września nie będzie przełomem w dostępie dzieci do usług stomatologicznych – mówi Marek Wójcik ekspert Związku Miast Polskich. – Przy niskiej wycenie i braku kadry trudno liczyć na to, że stomatolodzy zechcą pracować w szkole – dodaje.

Zgodnie z ustawą w przypadku braku gabinetu w budynku organ prowadzący szkołę powinien zawrzeć porozumienie z gabinetem mającym kontrakt z NFZ. Tyle że stawki Funduszu są trzykrotnie niższe niż wolnorynkowe i rzadko kto podpisuje z nim kontrakt. Szkołom pozostają więc dentobusy, których jest za mało, by dotarły do każdej miejscowości.

Za ciasno na lekarza

Na razie szkoły mają większe zmartwienia niż nierealizowanie ustawy o zdrowiu uczniów: – Temat dentysty w szkole nie jest poruszany. Są inne ważne sprawy. Na razie zastanawiamy się, w jaki sposób pomieścić wszystkie dzieci w szkole – mówi Izabela Leśniewska, dyrektor Publicznej Szkoły Podstawowej nr 23 w Radomiu. –Ciasnota w szkole to efekt tego, że w zbyt małym budynku musiały nagle zostać siódme i ósme klasy – tłumaczy. Jak opowiada, w jej placówce na sale lekcyjne przerobiono wszystkie dostępne pomieszczenia i zlikwidowano dodatkowe sale, np. do komunikacji multimedialnej. – Nie wiem, gdzie miałabym jeszcze wcisnąć gabinet stomatologiczny – mówi Leśniewska.

Podstawa prawna: ustawa z 12 kwietna 2019 r. (DzU z 11 czerwca 2019 r., poz. 1078)

Marcin Pakulski, były prezes NFZ, lekarz chorób płuc, specjalista zdrowia publicznego

Przepis nakazujący zapewnienie uczniom opieki stomatologicznej będzie pusty. Na taką inwestycję zdecydują się najbogatsze gminy, i to jedynie w dużych szkołach. Mało kto wyda ćwierć miliona złotych na gabinet działający w niepełnym wymiarze godzin. Nie rozumiem, dlaczego resort zdrowia zdecydował się kontynuować fikcję opieki stomatologicznej, jaką rozpoczął wprowadzając dentobusy – drogie i niespełniające podstawowych norm epidemiologicznych i sanitarnych. Nie słyszałem o żadnym przypadku leczenia w dentobusach, w których lekarze dentyści prowadzą przeglądy jamy ustnej, jakie mogłyby przeprowadzać higienistki szkolne. Wobec braku środków na świadczenia stomatologiczne w budżecie Narodowego Funduszu Zdrowia rządzący powinni zamienić świadczenie 500+ na bony na leczenie zębów dzieci w gabinetach prywatnych.

Zgodnie z ustawą o opiece zdrowotnej nad uczniami od 12 września o zdrowie polskich dzieci zadba szkoła. Jak się jednak okazuje, na razie jedynie na papierze, bo samorządów nie stać na własne gabinety stomatologiczne, a na wolnym rynku brak dentystów chętnych przyjmować uczniów w swoich gabinetach za głodowe stawki NFZ.

Czytaj też:

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP