Tak orzekły sądy rozpoznające sprawę Bożeny B. (dane zmienione), dziś ponadczterdziestoletniej, która zarzuciła lekarzom dwóch placówek medycznych błędy diagnostyczne i terapeutyczne.
Uwierzyli w wynik jednego badania
Po niepokojącym wyniku badania USG Bożena B. została poddana biopsji cienkoigłowej guzka w prawej piersi w placówce leczniczej A. Wynik badania histopatologicznego wskazywał jednoznacznie, że guz ma charakter nowotworu złośliwego. Pacjentka została poinformowana o konieczności operacyjnego usunięcia guza. W dokumentacji medycznej lekarz zalecił wykonanie tzw. badania śródoperacyjnego zmiany, ale zalecenie to nie zostało ujęte w wydanym pacjentce odpisie.
Bożena B. zdecydowała, że dalsze leczenie będzie prowadzić w placówce leczniczej B – Instytucie w G. Tam, po badaniu manualnym i zapoznaniu się z wynikiem badania z placówki A, lekarka rozpoznała jeszcze bardziej niepokojący stan: rak piersi prawej z podejrzeniem zmiany dwuogniskowej, czyli istnienie dwóch guzów. Zleciła biopsję drugiej zmiany oraz RTG klatki piersiowej. Biopsja nie doszła do skutku, bo lekarz nie znalazł drugiego guzka. Wykonał natomiast biopsję węzłów chłonnych. Ani to badanie, ani prześwietlenie nie wykazały żadnych niepokojących zmian.
Bożenę B. poddano jeszcze badaniu rezonansem magnetycznym, które uwidoczniło dwie zmiany w prawej piersi, przy czym lekarz zastrzegł, że nie można jednoznaczne ustalić, że to nowotwór . Opisując badanie odwołał się do wcześniejszych danych z historii choroby stwierdzając na ich podstawie, że większego guzka należy zakwalifikować jako złośliwy proces rozrostowy. Mniejszego guzka uznał za zmianę podejrzaną, wymagającą weryfikacji.
W czasie kolejnej konsultacji, tym razem u chirurga, Bożena B. usłyszała, że chociaż są wątpliwości co do charakteru drugiego guza, to należy usunąć całą pierś, bo wynik pierwszej biopsji i wynik rezonansu są wystarczające do postawienia diagnozy. Na pytanie Bożeny B. o możliwość wykonania badania śródoperacyjnego w celu potwierdzenia lub wykluczenia charakteru nowotworowego zmiany, chirurg odpowiedział, że jest to technicznie niemożliwe. Jego zdaniem niewskazana była operacja oszczędzająca (wycięcie samych guzków) , gdyż stadium choroby nie jest wczesne i są już przerzuty okołomiejscowe.