Aborcja: czy po wyroku TK konieczny jest nowy kompromis - zapis debaty "Rzeczpospolitej"

Nie wystarczy zdecydować o zaostrzeniu przepisów aborcyjnych. Trzeba jeszcze wziąć odpowiedzialność za życie narodzone.

Publikacja: 18.02.2021 07:41

Aborcja: czy po wyroku TK konieczny jest nowy kompromis - zapis debaty "Rzeczpospolitej"

Foto: rp.pl

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego wykreślił z tzw. kompromisu aborcyjnego przesłankę medyczną dopuszczającą aborcję, gdy istnieje duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieodwracalnej choroby zagrażającej życiu dziecka. Temat wywołał wiele emocji, ale również niepewność prawników i lekarzy. Jak rozwiązać kryzys społeczny po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji? O tym dyskutowali uczestnicy debaty zorganizowanej przez redakcję „Rzeczpospolitej".

Dyskusja rozpoczęła się od przedstawienia wątpliwości co do stanu prawnego dotyczącego kontrowersyjnych decyzji ws. aborcji.

– Podstawowy problem prawny jest taki, że wątpliwe jest to, czy jest to wyrok Trybunału Konstytucyjnego i czy w ogóle mamy obecnie TK, bo on nie został prawidłowo wybrany, naruszona została konstytucja zarówno jeśli chodzi o skład TK, jak i funkcję pani Julii Przyłębskiej: czy jest prezesem, czy nie. Natomiast od strony wykonywania tego wyroku musimy się zgodzić z tym, że w tej sytuacji politycznej wyrok będzie wykonywany. Dlatego problem lekarzy i kobiet jest problemem aktualnym – mówił profesor Andrzej Zoll, były rzecznik praw obywatelskich.

Profesor Zoll podkreślał, że nie ma dzisiaj możliwości rozwiązania tego problemu bez interwencji ustawodawcy, a to sprawia, że w dyskusji na ten temat nie da się uniknąć polityki. Były rzecznik praw obywatelskich wskazał, że ustawa musi zostać zmieniona, ale wtedy pojawi się kolejny problem: jak pogodzić tę zmienioną ustawę z konstytucją.

– Pojawia się konieczność zinterpretowania art. 38 konstytucji, który mówi, że Rzeczpospolita Polska chroni życie każdego człowieka. Kluczem jest słowo „człowiek". W wyroku TK w 1997 r. przyjęliśmy, że nienarodzone dziecko, obojętnie w jakim stanie rozwoju, jest rozwijającym się człowiekiem. Z tym że siła ochrony życia tego dziecka nie jest na każdym etapie rozwoju taka sama. Wyrok z 1997 r. prowadził do jednego wniosku: że to jest wartość chroniona prawem – wyjaśnił prof. Zoll.

Czytaj także:

Aborcja: skutki wyroku Trybunału Konstytucyjnego

Najważniejsza przesłanka

Podczas dyskusji zwrócono szczególną uwagę na przesłankę dotyczącą aborcji, która nie została usunięta wyrokiem TK.

– Nadal mamy najdalej idącą i najbardziej ogólną przesłankę, tę od strony kobiety. Mówi ona, że jeżeli zagrożone jest życie bądź zdrowie kobiety i nie ma rozróżnienia, czy jest to zdrowie fizyczne czy psychiczne, nie ma też informacji, czy zagrożenie ma być poważne, stałe itd., to mamy pole, aby pomagać rozstrzygać ludzkie dramaty. Nie mogę zgodzić się na to, że teraz, gdy kobieta dowiaduje się, że jej dziecko ma okropne wady, to słyszy od prawników, że nic nie można zrobić. Uważam, że również obecnie jest to nieprawdą. Jeżeli pojawia się wada letalna płodu, kobieta przyjdzie do lekarza i powie, że nie jest w stanie psychicznie tego znieść, czuje się zagrożona, to czy możemy powiedzieć, że nie ma teraz możliwości podjęcia decyzji wspólnie ze swoim lekarzem? Uważam, że nie można tak mówić – podkreślił mecenas Dariusz Pluta.

W sprawie przesłanki dotyczącej zdrowia i życia kobiet stanowisko zajął również psychiatra Jerzy Pobocha, prezes Polskiego Towarzystwa Psychiatrii Sądowej, który potwierdził, że przesłanka ta musi być bezwzględnie uwzględniana.

– Tylko kobieta może zrozumieć ten dramat, co to oznacza, że urodzi się uszkodzone dziecko. Odebranie kobietom możliwości decydowania z ich punktu widzenia nie powinno mieć w ogóle miejsca, a okazuje się, że ma. Musimy też pamiętać o skutkach, które ma taka sytuacja. Nie tylko z perspektywy dziecka, które będzie żyć w ogromnym bólu, niedostatku stanu psychicznego itd., ale również reakcji kobiety, która będzie się tym dzieckiem zajmować. Ten wyjątkowy wysiłek kobiet i przeżycia z tym związane w dalszym ciągu są za mało znane społeczeństwu i mediom – zaznaczał doktor Pobocha.

Sytuacja lekarzy

– Apel, żeby lekarze i prawnicy pomogli kobietom w ekstremalnie trudnej sytuacji podjęcia decyzji o przerwaniu ciąży, jest oczywiście słuszny. Wymaga to jednak wprowadzenia przepisów, gdzie wiodącą rolę będą mieli prawnicy, być może ustawodawca, a lekarze psychiatrzy, biegli będą uczestniczyć w sformułowaniach tego przepisu, aby znaleźć odpowiedni konstrukt prawno-psychiatryczny. Przykładem takich rozwiązań jest ustawa o ochronie zdrowia psychicznego, gdzie jest wymóg, aby zaburzenie psychiczne stwarzało bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia np. kobiety i/lub zdrowia i życia innych osób – dodał Pobocha.

Nieco odmiennego zdania był profesor Krzysztof Czajkowski, konsultant krajowy ds. położnictwa i ginekologii, który podkreślał, w jak trudnej sytuacji znaleźli się lekarze.

– My doskonale wiemy, kiedy ciąża może stanowić zagrożenia dla zdrowia i życia kobiety, i myślę, że możemy się spodziewać wielu sytuacji, gdy to będzie mogło być mocno naciągane. Lekarze mają własne poglądy, ale my jesteśmy wykonawcą prawa. Nie decydujemy o tym, co Sejm, Trybunał czy prawnicy zdecydują. Sytuacja z punktu widzenia lekarzy jest kompletnie jednoznaczna. Jest prawo i dopóki to prawo nie będzie zmienione, dopóty musi być respektowane – stwierdził prof. Czajkowski, który podkreślał także, że przesłanka dotycząca zdrowia i życia kobiety musi być zasadna.

Zasadniczość przesłanki o zagrożeniu życia czy zdrowia kobiety omówił także prof. Zoll, który zwrócił uwagę, że rozwiązuje ona problem konfliktu dwóch dóbr.

– Jest wyraźnie powiedziane, że życie i zdrowie kobiety, które jest zagrożone ciążą, stoi na pierwszym miejscu. Oczywiście kobieta może zdecydować, poświęcić swoje życie. Ale jest to rozwiązanie, którego nie należy ruszać. Jestem bardzo przeciwny rozwiązaniu, które 22 października przyjął TK. Kobieta musi mieć absolutnie prawo do wyboru, gdy ma do czynienia z embriopatologiami, które wyłączają możliwość życia dziecka po urodzeniu. Zmuszanie kobiety do donoszenia takiej ciąży nie leży po stronie prawa. To może być norma moralna, ale nie prawna. Prawo nie może wymagać heroizmu – zaznaczył.

Ochrona życia narodzonego

Z innej perspektywy sprawę oceniała Anna Dymna, prezes fundacji „Mimo Wszystko", która na co dzień pracuje z osobami niepełnosprawnymi. – Nie zajmuję się prawem, medycyną ani polityką, więc nigdy nie będę miała nic do tego, jak tę sytuację rozwiązać. Ale wiem jedno: mówi się dziś tyle o polityce życia. Ale co to za polityka? Polityka życia poczętego. A co z tym życiem, które już się urodziło? A ja właśnie z tym życiem mam do czynienia na co dzień od 20 lat. Moja fundacja zajmuje się ludźmi z niepełnosprawnością intelektualną, ale znam też losy ludzi, którzy urodzili się z genetycznymi chorobami rzadkimi i których życie jest po prostu nie do opisania – mówiła Anna Dymna.

Prezes fundacji „Mimo Wszystko" podkreśliła, że w momencie, gdy ustawodawca decyduje się na takie zaostrzenie ustawy, przedtem powinna mieć miejsce dyskusja o odpowiedzialności za życie narodzone.

– Jeżeli kobiety będą się decydowały urodzić ciężko uszkodzone dziecko i będą miały takie wsparcie i taką siłę, żeby to robić, to potem też nie powinny być zdane na los. A znam takie przypadki, gdy piękna młoda dziewczyna marzy o dziecku, zachodzi w ciążę, rodzi to dziecko, ale nie przynoszą jej tego dziecka do łóżka. Czeka więc zdenerwowana. Przychodzi pielęgniarka i mówi: „Niech się pani nie denerwuje. Urodziła pani piękną, zdrową córeczkę, tylko musi ją pani bardzo kochać, bo dziecko ma zespół Downa. Do widzenia". Bez względu na to, kto rządzi, ludzie z niepełnosprawnościami wciąż są dla państwa problemem, nie ma mechanizmów, przepisów, ustaw, które by pozwoliły tym osobom i ich opiekunom godnie żyć – mówiła.

Prezes fundacji zdradziła kulisy swojej pracy i wytłumaczyła, jakiej pomocy ze strony państwa brakuje osobom niepełnosprawnym i ich rodzinom.

– W okresie szkolnym państwo ma jeszcze jakieś obowiązki. Potem? Warsztaty terapeutyczne, by człowiek niepełnosprawny mógł powrócić do społeczeństwa, ale w zasadzie po czterech latach, gdy nie wraca, często jest wyrzucany z warsztatów. I co dalej? Znam rodziców, którzy boją się umrzeć, bo mają dorosłe dzieci z niepełnosprawnościami. Widzę, jak niektóre matki poświęcają takim dzieciom, a potem dorosłym osobom całe życie, rezygnują z marzeń, z ambicji, z karier, z pracy, bo przecież kochają te dzieci, są matkami. Ale ta miłość jest w jakiś dziwny sposób wykorzystywana, upokarzana – przyznała Dymna.

Prawnicy dla kobiet

O pomocy osobom w trudnej sytuacji mówił również Dariusz Pluta, który podkreślał, że obecnie rolą prawników jest pomaganie kobietom na podstawie tego, co jest zapisane w prawie.

– W prawie została przesłanka, że aborcja jest możliwa, gdy zagrożone jest zdrowie lub życie kobiety. Gdy mamy do czynienia z ciążą kobiety, której dziecko jest mocno uszkodzone, nie ma kwestii, czy mamy do czynienia z narażeniem życia lub zdrowia kobiety w przyszłości. Zdrowie psychiczne tej kobiety już zostało naruszone – ocenił adwokat.

Natomiast prof. Czajkowski zaznaczył, że każda decyzja, którą podejmujemy, ma wymiar indywidualny. – Młoda kobieta, której życie w jednej chwili całkowicie się zmienia, i to do końca życia, ponieważ mogła lub nie mogła, podjęła lub nie podjęła danej decyzji, to zawsze indywidualna sprawa. Jeżeli kobieta jest w ciąży i wie, że dziecko nie ma szans na przeżycie, to pytanie, czy większym jej dręczeniem jest donoszenie ciąży, poród i możliwość pożegnania, czy gorsze jest to, że przerwie ciążę. Z doświadczenia wiem, że nigdy nie jest tak, by przerwanie ciąży nie zostawiało śladu w życiu kobiety – mówił ginekolog.

Do słów Krzysztofa Czajkowskiego odniósł się mec. Dariusz Pluta. – Mój postulat nie odnosi się do sytuacji, gdy kobieta przychodzi i mówi, że jedynie odczuwa dyskomfort i prosi o przerwanie ciąży. Chodzi o to, byśmy mieli procedurę obiektywizacji zagrożenia zdrowia, w tym psychicznego kobiety. Lekarz powinien poinformować ją o tym, które z zaistniałych zagrożeń jest cięższe, i wtedy to ona będzie dokonywała wyboru. Przesłanka zapisana w ustawie musi chronić również kobietę. Nie może być tak, że działania są podejmowane tylko dlatego, że uszkodzony jest płód. Powinny być podejmowane zawsze z punktu widzenia kobiety – zaznaczał.

Zobacz debatę "Rzeczpospolitej"

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego wykreślił z tzw. kompromisu aborcyjnego przesłankę medyczną dopuszczającą aborcję, gdy istnieje duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieodwracalnej choroby zagrażającej życiu dziecka. Temat wywołał wiele emocji, ale również niepewność prawników i lekarzy. Jak rozwiązać kryzys społeczny po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji? O tym dyskutowali uczestnicy debaty zorganizowanej przez redakcję „Rzeczpospolitej".

Dyskusja rozpoczęła się od przedstawienia wątpliwości co do stanu prawnego dotyczącego kontrowersyjnych decyzji ws. aborcji.

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów