W Afryce, w kwietniu rozpoczęto pierwszą na świecie akcję szczepienia przeciw malarii. W Ghanie, Malawi i Kenii zostanie zaszczepionych 360 tys. dzieci do 2. roku życia. Szczepionka pod nazwą RTS, S przeszła pomyślnie III fazę badań klinicznych prowadzonych w siedmiu krajach Afryki – Burkina Faso, Gabonie, Ghanie, Kenii, Malawi, Mozambiku i Tanzanii na ponad 15 tys. osób i została zaakceptowana przez WHO w pilotażowym programie szczepień w Afryce. Wkrótce do trzech krajów, w których rozpoczęła się akcja szczepień, mają dołączyć dwa kolejne. Preparat uodparnia przeciw Plasmodium falciparum, jednemu z rodzajów zarodźca powodującego malarię. Niestety, szczepionka daje stosunkowo niską ochronę przeciw chorobie. Tylko 4 na 10 dzieci uzyska skuteczną odporność. Problemem jest też to, że efekt szczepienia niknie wraz z czasem i dopiero dalsze badania pokażą, czy dodatkowe dawki poprawiają jej skuteczność.
Szczepionka przeciw malarii: lepsza taka niż żadna
– Szczepionka nie jest wyjątkowo skuteczna – mówi Alena Pance, naukowiec Wellcome Trust Sanger Institute. – Należy jednak pamiętać, że 40-procentowa ochrona w najbardziej narażonym na epidemię regionie świata jest lepsza niż żadna. To jedyna szczepionka o częściowej skuteczności, jaką mamy, a opracowanie jej zajęło dekady. Tak czy inaczej to dobra wiadomość – dodaje.
Malaria, zwana też zimnicą, jest chorobą przenoszoną przez komary widliszki i choć jest uleczalna, umiera na nią około 435 tys. ludzi rocznie. Szczególnie wrażliwe są dzieci poniżej piątego roku życia. Według WHO co dwie minuty umiera dziecko z powodu malarii. Najbardziej narażonym kontynentem jest Afryka, gdzie co roku umiera 250 tys. dzieci. Pomiędzy rokiem 2000 i 2015 nastąpił spadek śmiertelności w wyniku malarii o 62 proc. i spadek zachorowań o 41 proc.. Jednak dane z ostatnich lat wskazują, że malaria powraca, co obrazuje wzrost zachorowań do 219 mln przypadków w 2017 z 217 mln w 2016.
– Posiadamy środki do zwalczania malarii i komarów, jednak zarówno zarodźce, jak i owady uodparniają się i wszystko wskazuje, że około roku 2020 malaria powróci z nową siłą. Osiągnęliśmy pewne sukcesy, stosując moskitiery i inne środki zapobiegające malarii w ciągu ostatnich 15 lat. Jednak postęp się zatrzymał, a w niektórych regionach cofnął. Potrzebujemy nowych sposobów zwalczania malarii, by powrócić na właściwą ścieżkę, a szczepionka daje szansę na ocalenie dziesiątek tysięcy dzieci – mówi dr Tedros Adhanom Ghebreyesus, dyrektor generalny WHO.
Historia opracowania szczepionki na malarię rozpoczęła się w latach 60., kiedy to prowadzono liczne badania nad uzyskaniem odpowiedniego preparatu. RTS, S była tym najbardziej obiecującym. Została opracowana w 1987 roku przez PATH Vaccine Initiative i koncern GlaxoSmithKline przy wsparciu Fundacji Billa i Melindy Gatesów. Szacowany koszt programu to 50 mln dolarów. Szczepionka okazała się bezpieczna, dobrze tolerowana, wywołująca immunizację i częściowo skuteczna wobec tych, którzy mieli styczność z zarodźcem, jak i nieskontaktowanych, zarówno dzieci, jak i dorosłych. Podaje się trzy dawki co miesiąc między 5. a 9. miesiącem życia oraz czwartą w wieku 2 lat. W ramach programu planuje się podać 10 mln dawek szczepionki. Będzie on trwał do 2022 roku i pozwoli zgromadzić dane dla opracowania zaleceń stosowania preparatu.