Zakażenie WZW B: Wielu Polaków nadal bez ochrony

Choć liczba nowych zakażeń wirusem zapalenia wątroby typu B (WZW B) spada, to nadal wielu Polaków, których nie objęły obowiązkowe szczepienia, nie jest chronionych przed zachorowaniem – przypominają eksperci.

Publikacja: 30.10.2018 09:06

Zakażenie WZW B: Wielu Polaków nadal bez ochrony

Foto: AdobeStock

W Polsce co roku notuje się dziesięć razy mniej zachorowań na zapalenie wątroby typu B niż na początku lat 90, przed wprowadzeniem szczepień obowiązkowych u dzieci. Wciąż jednak co roku przybywa kilka tysięcy nowych przypadków WZW B (3,3 tys. w 2017 r.), a wielu Polaków urodzonych przed 1986 rokiem nie otrzymało profilaktycznego szczepienia i nie ma odporności przeciwko wirusowi zapalenia wątroby typu B.

Zarażenie wirusem WZW B jest przyczyną  większość przypadków przewlekłej niewydolności i marskości wątroby, które w konsekwencji często prowadzą do rozwoju raka wątrobo komórkowego. Jedynym skutecznym sposobem ochrony przed zarażeniem są profilaktyczne szczepienia przeciw wirusowi WZWB – przypominają eksperci z okazji rozpoczynającej się akcji edukacyjnej  Żółty Tydzień.

Zdaniem ekspertów wszystkie osoby urodzone przed rokiem 1986, które się nie zaszczepiły, powinny zapewnić sobie taką ochronę.  Szczepienie przeciw WZW B zaleca się szczególnie osobom planującym zabieg medyczny, przewlekle chorym, m.in. z cukrzycą, niewydolnością nerek czy stosującym leki obniżające odporność, odbywającym egzotyczne podróże.

Zalecane jest przyjęcie  3 dawek  szczepienia. Taki schemat zapewnia ponad 96 proc. skuteczność w ochronie przed zachorowaniem. Odporność utrzymuje się co najmniej 20 lat, a prawdopodobnie całe życie.

Wirusem WZW B łatwo się zakazić

Wirusowe zapalenie wątroby typu B, tzw. żółtaczka wszczepienna, to najczęściej występująca wirusowa choroba wątroby. Wywołuje ją wirus HBV (Hepatitis B Virus), który jest nawet do 100 razy bardziej zakaźny niż okryty złą sławą wirus HIV. W praktyce oznacza to, że do zakażenia wystarczy pojedynczy kontakt z drobnoustrojem i mała jego ilość. Do zakażenia dochodzi najczęściej w trakcie zabiegów medycznych, poprzez kontakt z raną ciętą, podczas pobierania krwi do badania, transfuzji krwi, w czasie zabiegów stomatologicznych czy kosmetycznych (tatuaż, przekłucie uszu, pedicure etc.). Zakażenie jest również możliwe podczas porodu (wirus przenosi się z matki na dziecko), stosunku seksualnego czy korzystania z pożyczonej szczoteczki do zębów lub golarki, jeśli zostały one skażone krwią.

WZW B uszkadza wątrobę i… nerki

Po wniknięciu do organizmu wirus wbudowuje swój materiał genetyczny w komórki wątrobowe człowieka. Komórki te zaczynają wytwarzać nowe cząstki wirusa, powodując poważne uszkodzenia wątroby. W efekcie dochodzi do marskości i niewydolności tego narządu, a u ok. 20-30 proc. dorosłych przewlekle zakażonych wirusem rozwija się rak wątrobokomórkowy. Jak podkreślają eksperci, wirus HBV jest drugim po tytoniu czynnikiem rakotwórczym, który może odpowiadać nawet za 80 proc. przypadków raka wątrobokomórkowego, najczęstszego pierwotnego nowotworu wątroby. Ale skutki WZW B wykraczają poza jeden narząd. Do innych, częstych powikłań choroby należą: zapalenie stawów, zaburzenia krzepliwości krwi czy uszkodzenie nerek.

Objawy WZW B łatwo przeoczyć

Wirusowe zapalenie wątroby typu B jest trudne do rozpoznania, ponieważ u połowy chorych nie występują żadne objawy, a jedyną oznaką uszkodzenia wątroby jest podwyższenie aktywności enzymów wątrobowych. Nawet jeśli objawy pojawią się, to są raczej mało charakterystyczne. Obejmują: złe samopoczucie, brak apetytu, zażółcenie skóry oraz białek oczu, ciemne zabarwienie moczu, zaburzenia ze strony układu pokarmowego.

W efekcie – jak wynika z szacunków WHO – zaledwie 9 proc. osób spośród 257 mln zakażonych wirusem HBV wie, że jest jego nosicielami! Brak objawów nie oznacza, że choroba się nie rozwija. Wielu chorych dowiaduje się o chorobie zbyt późno, kiedy terapia staje się mało skuteczna. W rezultacie rocznie na świecie około pół miliona ludzi umiera z powodu WZW B.

Tegoroczna edycja akcji Żółty Tydzień  skupia się na profilaktyce WZW B wśród osób powyżej 32. roku życia, a więc populacji nieobjętej szczepieniem obowiązkowym. W ramach kampanii powstały materiały edukacyjne, m.in. odświeżona strona internetowa (www.zoltytydzien.pl), kalendarz szczepień dla dorosłych oraz plakaty i ulotki, które są dostępne w placówkach medycznych i aptekach biorących udział w akcji.

W Polsce co roku notuje się dziesięć razy mniej zachorowań na zapalenie wątroby typu B niż na początku lat 90, przed wprowadzeniem szczepień obowiązkowych u dzieci. Wciąż jednak co roku przybywa kilka tysięcy nowych przypadków WZW B (3,3 tys. w 2017 r.), a wielu Polaków urodzonych przed 1986 rokiem nie otrzymało profilaktycznego szczepienia i nie ma odporności przeciwko wirusowi zapalenia wątroby typu B.

Zarażenie wirusem WZW B jest przyczyną  większość przypadków przewlekłej niewydolności i marskości wątroby, które w konsekwencji często prowadzą do rozwoju raka wątrobo komórkowego. Jedynym skutecznym sposobem ochrony przed zarażeniem są profilaktyczne szczepienia przeciw wirusowi WZWB – przypominają eksperci z okazji rozpoczynającej się akcji edukacyjnej  Żółty Tydzień.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Zdrowie
Choroby zakaźne wracają do Polski. Jakie znaczenie mają dziś szczepienia?
Zdrowie
Peru: Liczba ofiar tropikalnej choroby potroiła się. "Jesteśmy w krytycznej sytuacji"
Zdrowie
W Szwecji dziecko nie kupi kosmetyków przeciwzmarszczkowych
Zdrowie
Nerka genetycznie modyfikowanej świni w ciele człowieka. Udany przeszczep?
Zdrowie
Ptasia grypa zagrozi ludziom? Niepokojące sygnały z Ameryki Południowej