Na samym szczycie listy uplasowali się Francuzi, którzy najczęściej wybierają się na leczenie do Hiszpanii, Portugalii czy Belgii. Na drugim miejscu znaleźli się Duńczycy, preferujący wyjazdy do Niemiec. Natomiast nasi rodacy, jak wynika ze sprawozdania, najczęściej jadą po świadczenia medyczne do Czech.

Jak pisaliśmy w „Rzeczpospolitej”, nastąpił skokowy wzrost zainteresowania usługami medycznymi u naszych południowych sąsiadów, na co błyskawicznie zareagował rynek, oferując kompleksową obsługę tego rodzaju wyjazdów.

Do Czech jeździmy najczęściej na zabiegi usunięcia zaćmy – według danych NFZ nawet 98 proc. kwoty wypłaconej za świadczenia udzielone za granicą dotyczy tego właśnie zabiegu.

Każdego roku w Unii Europejskiej rozpatrywanych jest 200 tys. wniosków dotyczących zwrotu leczenia za granicą. NFZ podało, że w Polsce w roku 2017 wpłynęło prawie 19 tys. wniosków, a 17 tys. zostało rozpatrzonych pozytywnie. Zainteresowanie Polaków leczeniem poza krajem rośnie,  w tym półroczu wpłynęło już ponad 10 tys. wniosków.

W ramach transgranicznej opieki zdrowotnej pacjenci korzystają ze świadczeń, które przysługują im w rodzimym kraju, a NFZ zwraca koszty zabiegów, badań oraz terapii. Przypomnijmy, że krajowe przepisy, które w ramach dyrektywy transgranicznej dały polskim pacjentom możliwość uzyskania z środków publicznych zwrotu kosztów leczenia w UE, obowiązują od listopada 2014 r. Leczenie nie obejmuje obowiązkowych szczepień, długotrwałej opieki medycznej oraz przeszczepów.