Taki wymóg wynika z nowego rozporządzenia w sprawie mechaniczno-biologicznego przetwarzania zmieszanych odpadów komunalnych, które zacznie obowiązywać od 2016 r.
Rozporządzenie kilka dni temu podpisał minister środowiska, kiedy Komisja Europejska nie zgłosiła do niego żadnych zastrzeżeń. A celem nowego aktu jest określenie standardów, w jakich będą przetwarzane odpady komunalne w instalacjach mechaniczno-biologicznych (MBP). I zgodnie z nim sortowanie śmieci ma się odbywać w budynkach. Musi w nich być szczelne podłoże, by odcieki z odpadów nie przedostały się do ziemi. Ponadto takie obiekty muszą posiadać urządzenia wentylacyjne, które ograniczają emisję pyłów i nieprzyjemnych zapachów.
Przetwarzanie mechaniczne (sortowanie) oraz przetwarzanie biologiczne (kompostowanie) ma się odbywać w jednej instalacji. Istniała obawa, że te procesy będą mogły być przeprowadzane osobno w różnych zakładach. Wówczas powstałoby ryzyko, że status instalacji MBP otrzymałby przedsiębiorca, który nie byłby w stanie przetworzyć śmieci, które nie ulegają biodegradacji (np. resztki jedzenia). Tak jednak nie będzie.
– Istotne jest to, że w ostatecznej wersji określono, że tzw. frakcja podsitowa (drobne odpady) nie trafią jedynie na składowiska. Będzie je można wykorzystać jako paliwo, jeżeli mają odpowiednią kaloryczność – mówi Krzysztof Kawczyński, ekspert ochrony środowiska z Krajowej Izby Gospodarczej. Dodaje, że odpady lepiej przetworzyć w spalarniach, niż je składować.
Nowe rozporządzenie określiło też parametry tzw. stabilizatu (odpady, których nie da się w żaden sposób przetworzyć), a który będzie można składować.