Minister funduszy i polityki regionalnej: Polska była zwolennikiem dotacji

Wspólnota zdała test z solidarności – uważa Małgorzata Jarosińska-Jedynak, minister funduszy i polityki regionalnej.

Aktualizacja: 23.07.2020 09:31 Publikacja: 22.07.2020 21:00

Minister funduszy i polityki regionalnej: Polska była zwolennikiem dotacji

Foto: materiały prasowe

Obejmie panią rekonstrukcja rządu?

To będzie decyzja premiera Morawieckiego i kierownictwa politycznego. Każdy minister ma świadomość, że jest do dyspozycji szefa rządu, a stanowisko nie jest mu dane raz na zawsze.

Mówi się, że znów może dojść do fuzji resortu, którym pani kieruje, z resortem rozwoju.

Zawsze gdy zapowiadana jest rekonstrukcja, pojawiają się spekulacje co do możliwych zmian. Minister Dworczyk (szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów – red.) mówił we wtorek, że trwają analizy i gdy tylko decyzje będą podjęte, zostaną przedstawione opinii publicznej. W tej chwili koncentruję się na tym, co teraz dla mojego resortu najważniejsze: przygotowaniu do jak najefektywniejszego wykorzystania pieniędzy unijnych.

Przywódcy unijni po jednym z najdłuższych szczytów w historii UE wynegocjowali budżet na lata 2021–2027 oraz Fundusz Odbudowy. Jak ocenia pani kwoty dla Polski?

To bez wątpienia sukces premiera Morawieckiego. Ponownie będziemy mieli do dyspozycji olbrzymią kwotę 66,8 mld euro na politykę spójności. Do tego dochodzą pieniądze z instrumentu na rzecz odbudowy, czyli ok. 23 mld euro na dotacje i ok. 34,2 mld euro na pożyczki. Mamy też piątą co do wielkości kwotę na rolnictwo – 28,5 mld euro. Dodajmy jeszcze 3,5 mld euro na transformację energetyczną i 3 mld euro z instrumentu React EU, które mają być szybką pomocą w związku z koronakryzysem i będą dzielone jeszcze w ramach programów obecnej perspektywy. Razem wywalczyliśmy około 160 mld euro, a jeśli tę kwotę policzyć w cenach bieżących, to jest to grubo ponad 170 mld euro. Mam poczucie, że te negocjacje były testem solidarności i odpowiedzialności za przyszłość UE. Ten test został zdany. Jako wspólnota zapracowaliśmy na świadectwo z paskiem.

Zakładam, że pieniędzmi z polityki spójności będzie zarządzał pani resort, a tymi ze Wspólnej Polityki Rolnej resort rolnictwa. A pod czyją pieczę trafią te z Funduszu Odbudowy?

W portfolio mojego ministerstwa jest większość kwestii związanych z funduszami unijnymi, więc naturalnym procesem było to, że koordynacja wydatkowania pieniędzy z Funduszu Odbudowy trafiła pod nasze skrzydła. Robimy to we współpracy z innymi ministrami. Powołaliśmy specjalny zespół, który ma czuwać nad wyborem inwestycji do wsparcia. Chcemy, żeby te pieniądze jak najszybciej trafiły do gospodarki. Do piątku zbieraliśmy od innych resortów propozycje inwestycji do tego planu. Projekty, które do nas wpłynęły, dotyczą różnych dziedzin: od energetyki poprzez ochronę środowiska, transport, zdrowie, przedsiębiorczość, cyfryzację, aż po kulturę. Będą je oceniać powołane do tego grupy tematyczne. W środę poprosiłam marszałków województw, aby zgłosili swoje propozycje inwestycji. Po wakacjach chcemy przekazać Komisji Europejskiej do roboczych konsultacji pierwszy projekt krajowego planu odbudowy i rozmawiać z Komisją o konkretnych projektach.

Na politykę spójności i rolnictwo, a więc na dobrze nam znane polityki UE, mamy dostać 93 mld euro. Czy rząd wie już, jak wyda te pieniądze?

Jeśli chodzi o politykę spójności, to pracujemy nad tym od miesięcy. Żeby w ogóle można było wydatkować pieniądze europejskie, potrzebne są rozporządzenia unijne. Negocjacje rozporządzeń są już zaawansowane, mamy w tej chwili etap trilogów (negocjacji w trójkącie Komisja Europejska, Parlament Europejski i Rada UE – red.). Wiele spraw, na których nam zależało, udało się wstępnie uzgodnić podczas negocjacji w Radzie UE. To m.in. możliwość finansowania infrastruktury gazowej, taboru kolejowego i inwestycji lotniskowych, o ile związane są z bezpieczeństwem pasażerów i ruchu lotniczego. Druga sprawa to nasze działania po stronie polskiej. Tutaj celem jest przygotowanie programów operacyjnych i umowy partnerstwa, czyli najważniejszego dokumentu, który pokaże, jak chcemy inwestować pieniądze unijne. Mamy już założenia umowy partnerstwa. Chcielibyśmy, żeby umowa, po wszystkich uzgodnieniach i akceptacjach po stronie polskiej, trafiła do Komisji Europejskiej pod koniec roku. Na początku przyszłego roku powinniśmy mieć już gotowe programy operacyjne. Chcemy zacząć wdrażanie perspektywy 2021–2027 możliwie najwcześniej, a więc jeszcze w 2021 r. W wielu punktach będzie ona podobna do obecnej. Ostateczne decyzje jeszcze przed nami, ale planujemy utrzymać dotychczasową architekturę programów krajowych i regionalnych. Chcemy inwestować w podobne cele, oczywiście dopasowując je do aktualnych potrzeb i warunków panujących w naszej gospodarce i jej otoczeniu zewnętrznym, czyli w infrastrukturę: transportową, energetyczną, cyfrową, przedsiębiorczość, innowacje, ochronę środowiska, ale też projekty „miękkie”, np. kompetencje potrzebne na zmieniającym się stale rynku pracy. Prace nad przygotowaniami do inwestowania funduszy na rolnictwo koordynuje minister Ardanowski (rolnictwa – red.). Jesteśmy w stałym kontakcie.

Z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji mamy dostać dla naszych regionów węglowych tylko 3,5 mld euro?

Choć fundusz dla całej UE zmniejszono, to wynik negocjacji możemy postrzegać jako korzystny dla Polski. Z trzech powodów. Po pierwsze, Polska będzie największym beneficjentem Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Po drugie, pierwotna propozycja Komisji Europejskiej z początku br. mówiła o 2 mld euro dla Polski, teraz mamy ok. 3,5 mld, więc jesteśmy na plus. Po trzecie, wynegocjowaliśmy też ogromne środki w innych obszarach. Wiele zielonych inwestycji będzie mogło być

Jak ostatecznie rozumieć powiązanie funduszy z mechanizmem praworządności. Wypłata będzie uzależniona od istnienia niezależnego sądownictwa czy jednak nie?

Mówił już o tym premier Morawiecki: nie wprowadzono arbitralnego i uznaniowego mechanizmu wiążącego budżet z praworządnością. Mechanizm warunkowości w budżecie UE będzie wymagał jednomyślnej decyzji przywódców 27 państw.

A czy pieniądze z Funduszu Odbudowy będą się znacząco różniły od tych na rozwój regionów i rolnictwa?

Będą komplementarne, ale to zupełnie inne instrumenty. Tradycyjne polityki to narzędzia długofalowego rozwoju. Z kolei założeniem Funduszu Odbudowy jest szybkie wsparcie projektów związanych z odbudową gospodarki dotkniętej przez pandemię. Stąd też krótszy okres wdrażania tego instrumentu. Tradycyjne polityki to dziesiątki tysięcy inwestycji, często wybieranych w konkursach. Natomiast Fundusz Odbudowy będzie wspierał wyselekcjonowane, dojrzałe do dofinansowania przedsięwzięcia, które ostatecznie będziemy liczyć, myślę, że w dziesiątkach, może setkach. Poza tym Fundusz Odbudowy jest mocno powiązany z semestrem europejskim i krajowym programem reform, który Polska przedstawia KE.

Patrząc na to inaczej, do Polski ma trafić ok. 125 mld euro w dotacjach i 35 mld w pożyczkach. Pandemia uratowała system dotacyjny kosztem wcześniej lansowanego przez UE finansowania zwrotnego?

Polska zawsze była zwolennikiem jak największego udziału dotacji. Wpływ pandemii na gospodarkę był kolejnym argumentem w tej dyskusji, która faktycznie od lat toczy się w UE. To znacznie szerszy temat, związany z tym, o czym premier Morawiecki mówi od dłuższego czasu – budową systemu dochodów własnych UE, które pozwolą inwestować w trudnych czasach i elastycznie reagować na sytuację gospodarczą.

Premier Morawiecki po szczycie wielokrotnie podkreślał wagę sojuszu z Grupą Wyszehradzką. Polska od 1 lipca br. przewodzi tej grupie. Co będziemy chcieli osiągnąć podczas naszej prezydencji w V4?

W trakcie budżetowego szczytu Rady Europejskiej wyraźnie widać było koordynację stanowisk państw V4. Nadal intensywnie współpracujemy przy konsultacjach prowadzonych przez Komisję Europejską, dotyczących rozporządzeń unijnych. Hasło naszej prezydencji to „Back on track” - powrót na ścieżkę szybkiego rozwoju gospodarczego sprzed pandemii. Tu bardzo ważne są duże inwestycje publiczne z nowego budżetu UE – m.in. Via Carpatia, czy wspólne projekty z CEF. Chcemy jak najszybszego podjęcia przez Komisję Europejską prac nad Strategią Karpacką, jako nową strategią makroregionalną UE oraz uzyskania finansowania dla jej realizacji. Dla państw regionu ważne będzie Światowe Forum Miejskie w Katowicach w 2022 r., podczas którego chcemy pokazać nie tylko nasz kraj, ale także nasz region całemu światu.

CV

Małgorzata Jarosińska-Jedynak – od 15 listopada 2019 r. minister funduszy i polityki regionalnej. Wcześniej, od 29 listopada 2018 r., podsekretarz stanu w Ministerstwie Inwestycji i Rozwoju. Przez dziesięć lat pracowała w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Podkarpackiego. Absolwentka Wydziału Budownictwa i Inżynierii Środowiska Politechniki Rzeszowskiej. Zna język migowy.

Obejmie panią rekonstrukcja rządu?

To będzie decyzja premiera Morawieckiego i kierownictwa politycznego. Każdy minister ma świadomość, że jest do dyspozycji szefa rządu, a stanowisko nie jest mu dane raz na zawsze.

Pozostało 98% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację