Wojciech Jasiński, prezes PKN Orlen: Pobiliśmy rekord sprzedaży paliw

Jesteśmy zainteresowani dalszym rozwojem zarówno na rynkach, na których już jesteśmy obecni, jak i na rynkach ościennych. Jeśli pojawią się atrakcyjne oferty przejęć stacji, będziemy je analizować – mówi prezes PKN Orlen Wojciech Jasiński.

Aktualizacja: 02.02.2017 10:52 Publikacja: 01.02.2017 20:23

Wojciech Jasiński

Wojciech Jasiński

Foto: Rzeczpospolita, Robert Gardziński

Rz: Kilka dni temu ogłosiliście rekordowe wyniki finansowe, przekraczające estymacje z grudnia minionego roku. Zaskoczenie?

Finalnie uzyskaliśmy rezultaty finansowe znacząco wyższe, ale nie było zaskoczenia, raczej wielka satysfakcja z dobrze wykonanego zadania. Historycznie wysoki wynik zawdzięczamy w dużej mierze nowym regulacjom wprowadzonym przez rząd. Ograniczyły one w sposób drastyczny rozmiar szarej strefy i nareszcie sprawiły, że konkurencja na rynku paliw zaczęła być uczciwa. Jako zarządzający największą polską firmą paliwową mogę tylko podziękować ustawodawcom za skuteczność i rozwiązanie problemu, który od lat osłabiał sektor energetyczny w Polsce.

Ubiegły rok obfitował na rynkach międzynarodowych we wzrost cen ropy naftowej. Czy w tym roku taki trend ma szansę się utrzymać, a w związku z tym czy należy oczekiwać zwyżki cen paliw w Polsce?

W ostatnich tygodniach kurs ropy oscylował na poziomie około 55 dol. za baryłkę, co jest ceną znacznie wyższą od odnotowywanej rok temu o blisko 60 proc. Nie wykluczamy dalszego wzrostu cen. Nie oznacza to jednak automatycznej zwyżki cen paliw na polskich stacjach. Te zależą również od marż notowanych na międzynarodowych rynkach, od popytu i podaży, podatków, kursu dolara i innych czynników.

Według waszych szacunków w IV kwartale popyt na olej napędowy w Polsce wzrósł aż o 24 proc., licząc rok do roku. O ile może się poprawić w tym roku?

To oczywiście efekt skutecznej walki państwa z czarną i szarą strefą na rynku paliw. Dzięki temu Orlen mógł wypracować rekordowe wyniki finansowe, EBITDA wg LIFO wyniosła 9,4 mld zł. W ciągu zaledwie kilku miesięcy skala przestępstw została już mocno zredukowana i w kolejnych okresach tak spektakularnych zwyżek nie należy się spodziewać. To jednak nie koniec walki. Nadal konieczne są działania prewencyjne, ograniczające nielegalny import do Polski, bo przestępcy zawsze będą szukali wciąż nowych sposobów obejścia obecnych regulacji.

PKN Orlen od kilku lat ma duże problemy z obniżeniem kosztów logistyki paliw produkowanych przez waszą litewską rafinerię w Możejkach. Stosunkowo wysokie koszty związane są zwłaszcza z przewozami kolejowymi na Litwie. Jest szansa na szybkie rozwiązanie tego problemu?

Dziś mogę tylko powiedzieć, że cały czas prowadzimy rozmowy ze stroną litewską. Zmiany w kierownictwie litewskiego przewoźnika pozwalają nam patrzeć z większym optymizmem w przyszłość, trudno jednak już teraz mówić o szansach na szybkie porozumienie, które satysfakcjonowałoby obie strony. Chcielibyśmy rozwijać działalność na Litwie, ale musimy mieć ku temu odpowiednie warunki. W ubiegłym roku Możejki istotnie przyczyniły się do poprawy wyników Grupy Orlen, odnotowując ok. 280 mln dol. zysku EBITDA LIFO, ale miało to miejsce w sprzyjającym otoczeniu makroekonomicznym. W poprzednich latach, gdy ten czynnik oddziaływał negatywnie, litewska rafineria ponosiła duże straty. Trzeba pamiętać, że jest ona oddalona do morza, co zwiększa koszty logistyki, a rynek lokalny jest zdecydowanie zbyt mały, by ulokować na nim całą produkcję.

Na Litwie grupa PKN Orlen ma tylko 25 stacji paliw. Czy rozważacie rozszerzenie działalności detalicznej w tym państwie oraz ekspansję w pozostałych krajach nadbałtyckich?

Rynek krajów bałtyckich jest już nasycony i nie ma potencjału rozwoju nowych stacji. Dziś nie widzimy istotnych przesłanek zwiększenia naszych udziałów rynkowych na Litwie ani też rozwoju na Łotwie czy Estonii. Jeżeli chodzi o priorytety, to ważniejsze jest rozwiązanie obecnych problemów Możejek, bo większość naszej tamtejszej produkcji sprzedajemy poza krajami bałtyckimi.

Poprzedni prezes PKN Orlen deklarował chęć zakupu sieci stacji paliw nie tylko w krajach, w których jesteście obecni, a więc w Czechach i Niemczech, ale i w Austrii lub Szwajcarii. Czy te plany są aktualne?

Jesteśmy zainteresowani dalszym rozwojem zarówno na rynkach, na których jesteśmy obecni, jak również na rynkach ościennych. Jeśli pojawią się atrakcyjne oferty, na pewno będziemy je analizować. W Czechach niedawno nabyliśmy pakiet stacji od austriackiego OMV. Obecnie włączamy je do naszej sieci. Z 68 obiektów już 18 jest po rebrandingu i działa pod szyldem Benzina. Udział naszej sieci w rynku detalicznym Czech wzrósł do 17,5 proc., a w Niemczech utrzymuje się na stabilnym poziomie 6 proc. Dzisiaj za wcześnie na przedstawianie szczegółów, ale widzimy duży potencjał w rozwoju segmentu stacji paliw. W ubiegłym roku odnotowaliśmy kolejne rekordy, sprzedaliśmy 10 mld litrów paliwa, segment detalu wypracował najwyższy w swojej historii wynik finansowy.

Koncern sprzedaje w Polsce paliwa pod marką Orlen i Bliska, w Niemczech wasza sieć to Star, a w Czechach – Benzina. Nie lepiej byłoby zrezygnować z niektórych marek, obniżając koszty zarządzania nimi i marketingu?

W Polsce postanowiliśmy skoncentrować się na marce Orlen. U naszych zachodnich sąsiadów Star funkcjonuje jako marka ekonomiczna, która wypracowała sobie już bardzo dobrą pozycję rynkową i nie ma uzasadnienia dla zmian. Wreszcie Benzina to marka bardzo dobrze osadzona i kojarzona na rynku czeskim, wiec również w tej chwili nie ma powodu, by to zmieniać.

Jednym ze strategicznych celów koncernu jest rozwój oferty stacji paliw. Jakie nowe produkty lub usługi mogą się na nich pojawić?

Segment detaliczny już teraz imponująco się rozwija, a w 2016 roku odnotował po raz kolejny rekordowy wynik 1,8 mld na poziomie EBITDA LIFO. W tym obszarze skupimy się na wzroście organicznym, poprzez powiększenie sieci o około 100 nowych stacji w ciągu następnych dwóch lat, a także dostosowanie sieci stacji do paliw alternatywnych zgodnie z oczekiwaniami rynku. W zakresie oferty zakupowej dla klientów stawiamy nie tylko na rozbudowę punktów gastronomicznych Stop Cafe i Stop Cafe Bistro, ale też udoskonalenie ich formatu, a także sklepów. W Polsce mamy ich już 1,5 tys. na ponad 1,7 tys. wszystkich stacji paliw. Będziemy wdrażać i rozwijać nowe produkty i usługi. Szczególną uwagę poświęcimy elastycznej i spersonalizowanej ofercie w oparciu o Big Data. W dalszym ciągu chcemy rozwijać dodatkową ofertę dla naszych klientów w ramach programu lojalnościowego Vitay. Stąd już tylko krok do zaoferowania płatności kartami Vitay za realizowane zakupy i zbieranie punktów również poza naszymi stacjami. Wraz z PKO BP realizujemy projekt, w ramach którego chcemy zaoferować klientom atrakcyjną ofertę łączącą nasze usługi z produktami bankowymi. Nie widzimy też żadnych istotnych przeszkód dla szybkiego uruchomienia punktów do ładowania aut elektrycznych lub dystrybutorów do tankowania paliwami alternatywnymi, takimi jak gaz CNG, czy LNG. Dzisiaj jednak ta część rynku jest na początkowym etapie rozwoju. Pomysłów na rozwój mamy dużo, w naszej strategii podkreślaliśmy, że zmiany na świecie przyspieszają i dotyczą również naszej działalności. Chcemy to wykorzystać.

Podobnie jak wiele innych firm stawiacie na innowacyjne projekty. Na czym będą one polegały w PKN Orlen?

Uważam, że w tym obszarze jest ogromny potencjał wzrostu, dlatego będziemy rozwijać innowacje tworzące wartość. PKN Orlen nie tylko ma na to pieniądze, ale i duże możliwości wdrożenia nowych pomysłów. W naszej strategii mówimy o wykorzystaniu zarówno wewnętrznej innowacyjności – za to odpowiadają odpowiednie zespoły w firmie, jak i innowacyjności zewnętrznej, którą opieramy na współpracy ze start-upami, ośrodkami badawczymi, polską nauką. Nie możemy dziś mówić o konkretach, ale w samym sektorze petrochemicznym możliwości rozwoju są praktycznie nieograniczone. Olbrzymi potencjał jest też w sprzedaży detalicznej, w procesach obsługi klienta i realizacji płatności. Innowacje będziemy jednak rozwijać w każdym z obszarów naszej działalności.

Koncern wydaje dużo pieniędzy na budowę elektrociepłowni na gaz w Płocku i we Włocławku. Czy planujecie kolejne duże inwestycje w energetyce?

Celem tych projektów jest przede wszystkim zapewnienie pary technologicznej i prądu na potrzeby naszych zakładów. Nadwyżki będziemy sprzedawać na rynku. Dzięki obu inwestycjom znacznie poprawimy efektywność naszych aktywów produkcyjnych. Obecnie nie mamy w planach kolejnych inwestycji w aktywa wytwórcze.

PKN Orlen w ostatnich latach wypracował miliardowe zyski. W efekcie dysponuje prawdopodobnie największymi zasobami wolnej gotówki wśród polskich firm. Nie słychać, abyście realizowali jakieś spektakularne inwestycje albo mieli w planach duże przejęcia. Na co więc wydacie te pieniądze?

Generujemy dobre wyniki, ale też sporo inwestujemy. W ogłoszonej niedawno nowej strategii przewidujemy wydatki inwestycyjne w okresie najbliższych dwóch lat, średnio na poziomie 5,4 mld zł. To najwięcej w historii. W ubiegłym roku wydaliśmy 4,7 mld zł. Dużo inwestujemy m.in. w nowe instalacje petrochemiczne w Płocku, takie jak instalacja metatezy, i w czeskim Litvinovie (Polietylen 3). Unowocześniamy instalacje rafineryjne, np. w Płocku planujemy instalację visbreakingu, pozwalającą pogłębić przerób tzw. ciężkich pozostałości. No i jak panowie wspominali, budujemy dwie elektrociepłownie we Włocławku i w Płocku. Strategię ostrożnej kontynuacji realizujemy w segmencie poszukiwań oraz wydobycia ropy i gazu w Polsce i Kanadzie. Inwestujemy też, jak mówiłem, w stacje paliw.

Mimo to ciągle pozostaje wam sporo gotówki. Przeznaczycie ją na dywidendę? Ile może ona wynieść w tym roku?

Naszym celem jest systematyczne zwiększanie wypłacanej dywidendy. W ubiegłym roku było to 2 zł na akcję, w ostatnich trzech latach wypłaciliśmy naszym akcjonariuszom łącznie 2,2 mld zł. Jeżeli chodzi o dywidendę za rok 2016, zarząd swoją rekomendację przedstawi po podjęciu takiej decyzji. Ostatecznie o wysokości dywidendy zdecydują akcjonariusze podczas WZA.

Dwa lata temu PKN Orlen postanowił sprzedać firmy transportowe. O ile jednak spółkę zajmującą się drogowymi przewozami udało się zbyć, o tyle z zakupu kolejowych aktywów wycofało się PKP Cargo. Czy Orlen KolTrans i ZCP Euronaft Trzebinia nadal są na sprzedaż?

Nie planujemy sprzedaży aktywów kolejowych. Będziemy je rozwijać w ramach grupy.

Kiedyś rozważano też sprzedaż Anwilu.

Również tej firmy, ani żadnych aktywów z branży chemicznej, nie zamierzamy się pozbywać. To jeden z najbardziej perspektywicznych obszarów naszej działalności. W przypadku Anwilu stawiamy na rozwój, w naszej strategii zapowiedzieliśmy rozbudowę instalacji nawozów.

Czy Orlen będzie też rozwijał sieć własnych magazynów na ropę i paliwa oraz sieć rurociągów paliwowych?

W ostatnim okresie zintensyfikowaliśmy działania związane z dywersyfikacją zakupów ropy naftowej. Regularnie sprowadzamy ją z Arabii Saudyjskiej, ostatnio kupiliśmy surowiec z Iranu. Oczywiście nadal podstawowym wsadem surowcowym jest ropa rosyjska, jednak zarządzanie portfelem dostaw wymaga większej elastyczności. Dlatego rozważamy budowę magazynów na ropę.

CV

Wojciech Jasiński jest prezesem PKN Orlen od grudnia 2015 r. W latach 90. zajmował stanowiska dyrektorskie w NIK. Był prezesem firmy Srebrna. W latach 2000–2001 pełnił funkcję wiceministra sprawiedliwości. W rządach Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego piastował stanowisko ministra skarbu.

Rz: Kilka dni temu ogłosiliście rekordowe wyniki finansowe, przekraczające estymacje z grudnia minionego roku. Zaskoczenie?

Finalnie uzyskaliśmy rezultaty finansowe znacząco wyższe, ale nie było zaskoczenia, raczej wielka satysfakcja z dobrze wykonanego zadania. Historycznie wysoki wynik zawdzięczamy w dużej mierze nowym regulacjom wprowadzonym przez rząd. Ograniczyły one w sposób drastyczny rozmiar szarej strefy i nareszcie sprawiły, że konkurencja na rynku paliw zaczęła być uczciwa. Jako zarządzający największą polską firmą paliwową mogę tylko podziękować ustawodawcom za skuteczność i rozwiązanie problemu, który od lat osłabiał sektor energetyczny w Polsce.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację