Reklama

Mieszkanie Plus: kto może skorzystać z lokalu od państwa

Będą kolejki po mieszkania jak w PRL. Po lokal od państwa może się ubiegać każdy.

Aktualizacja: 06.06.2016 08:43 Publikacja: 06.06.2016 07:33

Mieszkanie Plus: kto może skorzystać z lokalu od państwa

Foto: Fotorzepa/ Marek Obremski

Założenia programu Mieszkanie+ ogłosiła w piątek premier Beata Szydło. Ma on się opierać na trzech filarach. Za budowę tanich mieszkań na gruntach Skarbu Państwa będzie odpowiadał Narodowy Fundusz Mieszkaniowy.

Lokal, w zależności od adresu, będzie można wynająć za 10 –20 zł za mkw. Najemca zyska prawo przejęcia mieszkania na własność, dopłacając do czynszu 20 proc. Nabór do pierwszych budowanych lokali ma ruszyć w drugiej połowie 2017 r. Pierwsze budowy tanich mieszkań miałyby się rozpocząć na początku 2018 r. Rząd podaje, że mkw. lokalu da się wybudować i wykończyć średnio za niespełna 2,6 tys. zł.

System punktowy

Fundusz z założenia nie będzie korzystał ze środków budżetowych. Dysponując gruntami Skarbu Państwa i gmin, będzie mógł je sprzedawać, wymieniać, zaciągać kredyty, emitować obligacje. Wciąż jednak nie wiadomo, jak dużo terenów przejmie. Spis gruntów dopiero się tworzy. Nie wiadomo więc, ile tanich lokali może powstać. – Program jest adresowany do wszystkich Polaków, w każdym regionie kraju – mówi premier Beata Szydło. – Nikogo nie wykluczamy, nie wprowadzamy chociażby kryterium wieku.

Szeroko otwarte drzwi przyciągną zapewne kolejki chętnych na tani dach nad głową. Dlatego, jak mówi premier, rząd wprowadzi kryteria przydziału lokali. Uprzywilejowane mają być rodziny wielodzietne. Pod uwagę będą brane także dochody.

Drugim filarem programu mają być indywidualne konta mieszkaniowe. – Chcemy, by Polacy oszczędzali, ale nie kosztem standardu życia – podkreślała Beata Szydło. Lokowane na kontach pieniądze miałyby iść na remonty, modernizacje, budowy domów. Oszczędnym państwo wypłacałoby premie. Jakie? Nie wiadomo.

Reklama
Reklama

10 zł za mkw. już za tyle będzie można wynająć lokal w ramach nowego programu „Mieszkanie+" – zapowiada rząd

Rząd zapowiada też wsparcie budownictwa społecznego. Gminy miałyby się skupić na budowie mieszkań komunalnych, nie socjalnych. Samorządy mogłyby liczyć na dofinansowanie kosztów budowy nawet do 55 proc. Rząd obiecuje uproszczenie procedur budowlanych.

Rewolucja na rynku

– Dziś o nowym programie wiemy niewiele więcej, niż wiedzieliśmy kilka miesięcy temu – komentuje Jacek Bielecki, ekspert Polskiego Związku Firm Deweloperskich. – Nie znamy szczegółów. Nie wiemy, jak program miałby być finansowany. Jeśli nowy fundusz przejmie grunty od Skarbu Państwa, to będzie to oznaczać finansowanie z budżetu, wbrew rządowym zapowiedziom – zauważa. Bielecki mówi też, że nic nie wiemy o skali programu. Ile mieszkań powstanie, dla kogo będą budowane. Najpierw się mówi, że dla tych bez zdolności kredytowej, a za chwilę – że dla wszystkich. Jeśli pierwsze budowy ruszą na początku 2018 r., to lokale będą gotowe najwcześniej za trzy lata.

Także Jarosław Mikołaj Skoczeń, ekspert Emmerson Realty, ocenia, że do realizacji obietnic droga daleka. – Pomysł budowy tanich mieszkań na gruntach gminnych wydaje się dobry. Ale zanim rząd upora się z biurokracją, zanim będzie wiadomo, komu się mieszkanie należy w pierwszej kolejności, upłynie wiele czasu. Młodzi, którzy potrzebują mieszkania, zdążą się lekko zestarzeć – mówi Skoczeń.

W powodzenie programu na podstawie ogólnikowych zapowiedzi niespecjalnie wierzy Tomasz Błeszyński, ekspert rynku nieruchomości. – Program jest dla każdego, a więc dla nikogo – ocenia. – Oczywiście, jeśli ktoś obiecuje bardzo tanie mieszkania, które można będzie przejąć, to ustawi się po nie kolejka. Już to przerabialiśmy w czasach PRL. Najwięcej pytań budzą kwestie finansowania tych inwestycji. Bo w to, że to będzie takie perpetuum mobile, nie wierzę. Muszą być jakieś koszty wejścia. Nie wszystkie działki nadają się przecież do szybkiej zabudowy.

O rewolucji na rynku mówi Bartosz Turek, analityk Lion's Banku. – Świetnym pomysłem jest premiowanie oszczędzania. To lepsze niż dopłaty w „MdM" – ocenia. – Program budowania mieszkań na wynajem też jest wart poparcia. Wiele osób nie stać dziś ani na kupno, ani na wynajem. Tymczasem tylko na warszawskich Odolanach, na działce PKP, mogłoby powstać nawet 25 tys. mieszkań – wskazuje Turek.

Reklama
Reklama

Jego zdaniem, jeśli ten program udałoby się zrealizować, czeka nas rewolucja na rynku. – Spadną i stawki najmu, i ceny mieszkań. Problem w tym, że może to popsuć biznes i deweloperom, i inwestorom, którzy kupują mieszkania na wynajem. Tanie lokale od państwa będą ogromną konkurencją. Rząd jest zdeterminowany, więc to wszystko może się udać – nie wyklucza.

Także Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl, ocenia, że nowa polityka mieszkaniowa rządu jest rewolucyjna. – Pytanie, czy to jest program realny? Problematyczne jest wyliczenie kosztów mkw. rządowego lokum na 3 tys. zł w stanie pod klucz – punktuje Jędrzyński. – Z analiz NBP nie wynika, by taka stawka była realna w największych polskich miastach, nawet po odjęciu kosztów ziemi i marży brutto dewelopera. A młodzi Polacy są zainteresowani migracją właśnie do największych miast, gdzie warunki życia są najlepsze – mówi. I podkreśla, że wciąż nie ma też konkretnej deklaracji źródeł finansowania programu. – Ponownie mamy spory pakiet ogólników do przemyślenia – mówi ekspert.

Nieruchomości
Bitwa o najlepsze biura. Najsłabsze obiekty wypadną z rynku
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Nieruchomości
Rynek nieruchomości dwa lata po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Czy będą kolejki u notariuszy
Nieruchomości
Czy to już czas na zakup mieszkania? Nie brakuje pesymistów
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Nieruchomości
Żniwa na rynku pierwotnym? Deweloperzy już się szykują
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama