Chodzi o osoby, które rozliczały się z fiskusem za pomocą PIT 36, PIT 37 i PIT 38. Pierwszy dotyczy głównie osób prowadzących działalność gospodarczą – tu milionerów było najwięcej, w drugim które składanym najczęściej przez osoby zatrudniane na umowę o pracę, w ostatnim rozliczamy przychody kapitałowe.

W 2008 roku, czyli tuż przed kryzysem milionerów w Polsce było około 13,5 tys. Kryzys spowodował, że rok później ich szeregi skurczyły się do 11 tys., ale już w kolejnym roku ich liczba znów zaczęła rosnąć dochodząc do blisko 12 tys. Według wstępnych danych, jakie Business Insider pozyskał z Izb Skarbowych w całej Polsce w 2018 roku osób, które uzyskały dochody z działalności gospodarczej, pracy najemnej i sprzedaży papierów wartościowych przekraczający milion złotych było około 30,5 tys.

Najwięcej milionerów przybyło na Mazowszu – według danych z izby i naszych szacunków o ponad tysiąc, na drugim miejscu jest województwo Śląskie – niespełna 600 osób, dalej woj. małopolskie – ponad 500 osób i woj. wielkopolskie – niespełna 500 osób. W żadnym województwie nie odnotowano spadku, choć w kilku przyrost był bardzo niewielki po około 100 osób – woj. lubuskie, warmińsko-mazurskie, czy opolskie.

W ocenie Bohdana Wyżnikiewicza z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową na tak duży przyrost liczby osób o najwyższych zarobkach wpływ miało kilka czynników. - Przede wszystkim wzrost gospodarczy, który w ostatnich latach sięgał 4-5 proc. PKB i dynamiczny rozwój przedsiębiorczości, dzięki której drobni przedsiębiorcy z sukcesem rozwijali się na krajowym rynku – wyjaśnia ekonomista. - Poza tym znacznie poprawiła się moralność podatkowa, co wynika ze zwalczania szarej strefy. Polacy chętniej płacą obecnie podatki, bo doszli do wniosku, że już nie opłaca im się ukrywać dochodów.