Bzdurne argumenty, które bezrefleksyjnie potarzają niektóre media. W Warszawie wszędzie gdzie otwierano metro, zamykano inne części komunikacji publicznej tak samo jak w Sofii. Zarzut jest merytorycznie śmieszny. Sofia w tej kampanii jest dla mnie tylko i wyłącznie przykładem miasta gdzie przy 5 krotnie mniejszym budżecie, metro buduje się prawie 3 raz szybciej i taniej. Przez 12 lat rządów PO i HGW w Warszawie zbudowano 10 km linii metra oddając przy tym 12 stacji. W tym samym czasie w stolicy Bułgarii oddano 27 km linii i prawie 30 stacji. Dodatkowo Sofiia wkrótce otworzy 9 stacji a 12 kolejnych jest w zaawansowanej fazie projektowej. PO przez 12 lat w Warszawie nie przygotowała nawet… projektu 3 linii metra. Więc Sofia jest dla nas przykrym przykładem miasta z dużo mniejszymi możliwości a budującym szybciej metro. To wstyd dla PO, ponieważ nasze miasto powinno gonić zachodnie metropolię , a nie stolicę Bułgarii.
Da się budować metro szybciej?
Mam świadomość, że dla polityków Platformy, ale także dla wyborców tej partii z 2006, 2010 i 2014 roku to wstrząsające zestawienie. Wywołujące złość, rozczarowanie i spory dysonans. Ponieważ do tej pory sprzedawali nam kit, że w Warszawie szybciej się nie da. Jednak ja nie chce już słyszeć , że się nie da. Z metrem będzie tak jak z 500 plus mówili, że się nie da, a ja udowodnię, że się da. I jak zostanę prezydentem natychmiast rozpocznę budowę 3 i 4 linii metra. Bo chcę ambitnej Warszawy.
Aby to w sobie zniwelować, zredukować i wyprzeć tę twardą informację, w debacie publicznej próbuje się eksponować inne elementy dotyczące metra w Sofii. I choć nawet one szybko okazują się nieprawdziwe, jak np. kolportowana plotka o tym, że metro w Bułgarii nie ma schodów, wind i rzadko kursuje, działania podejmowane przez PO służące zaciemnianiu sytuacji są kontynuowane. Ale jest nadzieja, że już nie będą, bowiem Rafał Trzaskowski, który jeszcze trzy tygodnie temu wraz z miejskimi urzędnikami wyśmiewał się z mojego planu budowy 3 i 4 linii metra, właśnie zmienił zdanie i proponuje … to samo.
PKIN zburzyć? Wokół zrobić park na wzór Hyde Parku?
Ani to, ani to ma swój pomysł na Pl. Defild. Wkrótce go zaprezentuje.
Pański kolega z rządu Mariusz Błaszczak o Paradzie Równości mówi, że to parada sodomitów. To też pańskie poglądy? Nie chciałaby Pan przeprosić za kolegę.
Jeśli zostanę prezydentem Warszawy parada równości interesować będzie mnie przede wszystkim jako zgromadzenie, któremu - o ile dopełni wszelkich formalności - należy zapewnić swobodne i bezpieczne przejście przez miasto. Tak jak każdemu innemu legalnemu zgromadzeniu czy manifestacji. Ja mogę się nie zgadzać z poglądami tej czy innej grupy manifestującej w przestrzeni publicznej swoje poglądy, ale muszę umożliwić ich uzewnętrznianie. Dotyczy to tak parady równości, jak marszu niepodległości, Orszaku Trzech Króli, czy dowolnej demonstracji przed Sejmem, Senatem czy Pałacem Prezydenckim. Warszawa to musi być miasto wolności, gdzie każdy może manifestować.
Człowiek z Opola w mieście, z partii która nigdy nie cieszyła się największa popularnością w stolicy, dlaczego miałby zostać prezydentem stolicy Polski?
Mógłbym odpowiedzieć żartem, że Zygmunt III Waza też był słoikiem.
A poważnie?
Urodziłem się w Opolu, ale wiele lat temu na miejsce swojej zawodowej i osobistej aktywności wybrałem Warszawę. Tu mieszkam z moją rodziną i Warszawa jest dla mnie najważniejsza. Moi oponenci z Platformy nieustannie przypominają mi moje urodzenie, kwestionując prawo do decydowania o losie stolicy. To nieuczciwe i niesprawiedliwe. Nie tylko wobec mnie ale wielu podobnych mi mieszkańców Warszawy. Politykom Platformy odpowiadam – przestańcie dzielić Warszawiaków. Można być Warszawiakiem z urodzenia i można być nim z wyboru. Ważne aby być nim z wyboru serca. Ja jestem takim Warszawiakiem i jak wielu innych urodzonych poza stolicą mieszkańców Warszawy chcę mieć wpływ na jej komunikację, infrastrukturę, usługi społeczne, etc. Chcę, aby była ambitnym i uczciwym miastem. I jeśli tego będą chcieli Warszawiacy – zostanę prezydentem. Warszawa potrzebuje oddechu, zmiany, innego spojrzenia na jej problemy po kilkunastu latach samodzielnych rządów PO. Trzy kadencje Hanny Gronkiewicz-Waltz to zdecydowanie za dużo. Czas na jakościową i cywilizacyjną zmianę. Jestem gotowy ją poprowadzić wraz z silną reprezentacją Zjednoczonej Prawicy w przyszłej Radzie Warszawy.
Kiedy pierwsza debata Patryka Jakiego z Rafałem Trzaskowskim?
W każdej chwili, miejscu i czasie. Przypominam. Mam większe doświadczenie od mojego konkurenta i w administracji rządowej i samorządowej. W tej ostatniej spędziłem 2 kadencje – mój konkurent ani minuty. Zarządzam z sukcesami jednym z największych rządowych budżetów. O 60% wzrosły zyski podległych mi przedsiębiorstw. Warszawa się dziś rozwija, ale nie proporcjonalnie do swoich możliwości. Ukradziono jej majątek w nieruchomościach warty miliardy złotych. Straciliśmy przez to dekadę w inwestycjach infrastrukturalnych, społecznych etc. Musimy to zmienić.
A co jeśli pan przegra? Sukces Patryka Jakiego będzie sukcesem PiS, a porażka porażką Solidarnej Polski?
Nie porażki i sukcesy są wspólne. Panuje raczej dość powszechne przekonanie, że wygranie w stolicy to będzie cud. Ja jednak zaliczam się do tej grupy, która wierzy w to, że Warszawa może się rozwijać lepiej. Lubię rozmawiać o konkretach: przez 12 lata władza PO nie rozwiązała problemu żłobkowego w żadnej z 18 dzielnic Warszawy. W 2006 roku PO obiecała 5 mostów przez Wisłę w 2 kadencje. Minęły 3 kadencje i zbudowali tylko … jeden. To nie wszystko. Obiecali w 12 lat temu 17 parkingów podziemnych w 8 lat. Minęła ponad dekada i zbudowali...zero. Mieli się zająć smogiem, a przez 3 kadencje nie wymienili nawet piecuchów w własnych zasobach. Widzieliście wizje placu Defilad? I co z nich zostało? Przez 12 lata nic nie zrobili. Zamiast budować mosty likwidują pasy dla samochodów. Warszawa jest jedyną metropolią w Europie bez pełnej obwodnicy. Przez 12 lat budowa ok. 9 km metra też do rekordów świata nie należy. Mieli uporządkować przestrzeń. I co? Warszawa ma tylko 33% planów zagospodarowania przestrzennego. Nawet słabo zarządzany Wrocław czy Poznań ma blisko 2 razy tyle. Chcieli odkorkować „mordor”? Przez 12 lat nie potrafili zbudować nawet 300 m drogi łączącej kluczowe arterie w tej części miasta. Sport? Warszawa to jedyne duże miasto w Polsce, które nie ma hali sportowej z prawdziwego zdarzenia. Zarządzanie odpadami? Porażka goni porażkę. Przez 12 lat PO nie zbudowała nawet jednej nowoczesnej instalacji do zarządzania odpadami , poza częściowa Radiowa , które trzeba zamknąć.
Mógłby pan tak długo…
Warszawa musi obudzić w sobie prawdziwe aspiracje europejskie. Nie może się ścigać z innymi miastami w Polsce a rywalizować ze światowymi metropoliami.
wiska.