Jaki: Niemiecki dziennik zgadza się z Trzaskowskim ws. CPK

"Niemiecki FAZ zgadza się R(afałem) Trzaskowskim, że CPK niepotrzebne skoro będzie już w Berlinie" - napisał na Twitterze kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Warszawy Patryk Jaki.

Aktualizacja: 03.06.2018 12:53 Publikacja: 03.06.2018 12:41

Patryk Jaki

Patryk Jaki

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Jaki zamieścił jednocześnie link do wpisu Piotra Semki na Twitterze, w którym znajduje się link do artykułu na ten temat w niemieckim dzienniku.

Kilkadziesiąt minut później Trzaskowski zadeklarował na Twitterze, że będzie bronił Okęcia (lotnisko to, po powstaniu CPK, straciłoby rację bytu).

 

Centralny Port Komunikacyjny, zdolny obsługiwać do 100 mln pasażerów rocznie, ma powstać kosztem 35 mld złotych do 2027 roku w okolicach Stanisławowa, w gminie Baranów, ok. 40 km od Warszawy. Patryk Jaki nie brał udziału w głosowaniu, w którym Sejm przyjął specustawę ws. CPK, tłumacząc potem, że chce najpierw porozmawiać na ten temat z mieszkańcami wszystkich warszawskich dzielnic.

Z kolei Rafał Trzaskowski, kandydat PO na prezydenta Warszawy, skrytykował pomysł budowy CPK mówiąc o "gigantomanii" Mateusza Morawieckiego i wskazując, ze lotnisko zdolne obsłużyć 100 mln pasażerów istnieje już w Berlinie i podwarszawskiemu lotnisku trudno będzie z nim konkurować.

Jaki zamieścił jednocześnie link do wpisu Piotra Semki na Twitterze, w którym znajduje się link do artykułu na ten temat w niemieckim dzienniku.

Kilkadziesiąt minut później Trzaskowski zadeklarował na Twitterze, że będzie bronił Okęcia (lotnisko to, po powstaniu CPK, straciłoby rację bytu).

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Warszawa stolicą odsieczy dla Ukrainy. Europa się zmobilizowała
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
Młodzi samorządowcy z szansami na nowe otwarcie
Polityka
Sondaż: Polacy nie wierzą, że Andrzej Duda może zostać liderem prawicy w Polsce?
Polityka
Nowy prezydent Krakowa będzie rządził gorzej bez Łukasza Gibały?
Polityka
"Jest pan świnią". Mariusz Kamiński wyszedł z przesłuchania komisji śledczej