Trump zadeklarował to podczas wygłaszania przemówienia w New Hampshire, w którym nawiązał do niedzielnej masakry w Orlando, gdzie uzbrojony mężczyzna, zwolennik Daesh, wtargnął do klubu gejowskiego i zaczął strzelać do ludzi. W strzelaninie zginęło co najmniej 50 osób, kilkadziesiąt osób jest też rannych.
- Prawo imigracyjne pozwala prezydentowi na zamknięcie granic kraju przed określonymi grupami osób. Użyłbym tego uprawnienia do chronienia Amerykanów. Jeśli zostanę prezydentem zakażę imigracji z tych krajów, które w przeszłości miały związki z terroryzmem skierowanym przeciwko USA, Europie lub innym naszym sojusznikom. Zakaz będzie obowiązywał do momentu, w którym ustalimy w jaki sposób uporać się z tym zagrożeniem - mówił Trump. - Nie mamy wyboru - dodał.
Trump wezwał też do reformy prawa imigracyjnego, które miałoby "służyć interesom USA i amerykańskim wartościom". - Nie możemy pozwolić, by tysiące osób przenikało do naszego kraju - wielu z nich może myśleć podobnie, jak ten okrutny zabójca (z Orlando - red.). Wiele zasad radykalnego islamu jest nie do pogodzenia z zachodnimi wartościami i instytucjami - dodał Trump.
- Importujemy radykalny islam na Zachód z powodu błędów systemu imigracyjnego - podsumował Trump.