Piątkowa konwencja Andrzeja Dudy odbyła się bez udziału publiczności, za pośrednictwem internet. - Będziecie państwo mieli możliwość rozliczenia mnie za ostatnie 5 lat. Proszę, abyście to zrobili, żebyście wzięli udział w tych wyborach, byście oddali głos i okazali mi wsparcie, bo ja chcę kontynuować to, co robiłem do tej pory, ale z pokorą poddam się państwa ocenie - mówił prezydent, prezentując swój program, w tym obiecując podwyżkę zasiłku dla bezrobotnych do 1300 zł i 1200 dodatku solidarnościowego, dla tych, którzy utracili pracę z powodu pandemii.
Dowiedz się więcej: 2600 zł dla bezrobotnego obiecuje prezydent
Michał Kobosko, pełnomocnik Komitetu Wyborczego Szymona Hołowni, ocenił na Twitterze, że obecny prezydent „uwielbia debatować sam ze sobą”. „To jest tak niewiarygodnie nudne i wtórne. Andrzej Duda zatrzymał się w 2015 roku” - stwierdził. „Pamiętacie wielogodzinne wystąpienia I sekretarzy na plenach KC PZPR i KPZR? Déja vu” - dodał.
Na słowa Koboski zareagował Joachim Brudziński, kierujący kampanią Dudy. „Niech pana kandydat zmierzy się z Andrzejem Dudą na merytoryczne argumenty i programy. Niech pan Hołownia stanie przed kamerą i zamiast złośliwostek i dowcipów, które wymieniał z panem (Marcinem) Prokopem (współprowadzącym program „Mam Talent” w TVN - red.), przedstawi z głowy swój program tak jak prezydent Duda” - napisał.