"Rada Krajowa Partii Zieloni zdecydowała na dzisiejszym posiedzeniu o wejściu Zielonych w skład Koalicji Obywatelskiej i wspólnym starcie w wyborach do Sejmu i Senatu. Decyzja była poprzedzona długimi i rzeczowymi rozmowami z partnerami tworzącymi wcześniej Koalicję Europejską oraz partnerami z lewicy, którzy w wyborach do Parlamentu Europejskiego startowali w osobnych komitetach" - poinformowali Zieloni na swojej stronie internetowej.

- Rozmowy były bardzo długie, ale dziś mogliśmy ze spokojem podjąć bardzo ważną decyzję o koalicji, w jakiej pójdziemy do wyborów parlamentarnych. Udało nam się osiągnąć dobre porozumienie z Platformą Obywatelską i pozostałymi partiami KO. Mamy dobre i uczciwe ustalenia we wszystkich ważnych dla nas kwestiach dotyczących programu, formuły startu oraz miejsc na listach wyborczych - skomentował marek Kossakowski, szef partii.

- Start w roli podmiotu współtworzącego Koalicję Obywatelską to wielka szansa dla polskich Zielonych na wprowadzenie pierwszych zielonych posłów i posłanek do polskiego Parlamentu. A co za tym idzie – wielka szansa na wzmocnienie zielonych wartości: ekologii, demokracji i sprawiedliwości społecznej w Polsce – dodał lider Partii Zieloni.

Ugrupowanie zaznaczyło, że osiągnęło porozumienie gwarantujące, że obsadzi jedną z "jedynek" na listach wyborczych KO - w województwie lubuskim z nr 1 ma startować Tomasz Aniśko, doktor nauk przyrodniczych i architekt krajobrazu, działacz lokalnych stowarzyszeń przyrodniczych i promujących współpracę polsko-niemiecką. Zieloni będą mieli też "dwójki" we Wrocławiu (Małgorzata Tracz) i Koninie (Mirosława Stępień). Oprócz tego kandydaci Zielonych mają mieć też miejsce w pierwszej dziesiątce listy w Warszawie, Łodzi, Płocku i Radomiu.

Zieloni nie zdecydowali się na start w lewicowej koalicji, tworzonej przez Sojusz Lewicy Demokratycznej, Wiosnę i Razem. - Mimo to życzymy naszym lewicowym przyjaciołom i przyjaciółkom powodzenia w nadchodzących wyborach. Na pewno nieraz jeszcze się spotkamy we wspólnym działaniu oraz – mamy nadzieję – w Sejmie. Dla nas przeciwnik jest jasny – to PiS oraz cały obóz Zjednoczonej Prawicy – ale na pewno nie jest nim lewica - skomentowała Małgorzata Tracz, współprzewodnicząca partii.