Trzy dni temu władze Wiosny upoważniły Roberta Biedronia do rozmów z Platformą Obywatelską i innymi uczestnikami Koalicji Europejskiej z wyborów do europarlamentu w sprawie budowy koalicji na wybory parlamentarne. W kwietniu Biedroń zapowiadał samodzielny start swojego ugrupowania.
Krzysztof Gawkowski przyznał, że składane po eurowyborach deklaracje o samodzielnym starcie Wiosny były przedwczesne. Polityk dodał, iż w czerwcu Wiosna "zobaczyła na scenie politycznej w Polsce, że jest prawdopodobieństwo że PiS wygra wybory samodzielnie większością konstytucyjną".
- Robert Biedroń nie porzucił planu, żeby w Polsce wygrały siły prodemokratyczne, które mogą na jesieni wygrać wybory, a nie - tak jak teraz - przegrać - powiedział Krzysztof Gawkowski.
Zdaniem Gawkowskiego, Wiosna powinna usiąść do rozmów w sprawie utworzenia ekwiwalentu Koalicji Europejskiej na wybory parlamentarne. Sekretarz zarządu Wiosny zastrzegł, że jego ugrupowanie jest gotowe na samodzielny start.
- Ale jeśli nie usiądziemy do tych rozmów, to tak, jakbyśmy zdradzali demokrację, tak jakbyśmy nie chcieli doprowadzić do tego, że siły prodemokratyczne wygrają na jesieni wybory - mówił.
Polityk oświadczył, że po sobotniej decyzji władz Wiosny Robert Biedroń skontaktował się z szefem PO Grzegorzem Schetyną, ale nie ustalono, jak i kiedy miałyby wyglądać spotkania przedstawicieli obu partii.
Jak poinformował Gawkowski, Biedroń i Schetyna "rozmawiali o tym, że powinni porozmawiać". - Uważam, że w tym tygodniu powinno dojść do spotkania, które będzie skutkowało tym, że w przyszłym tygodniu będziemy wiedzieli co leży na stole. Nie ma czasu na zwlekanie - stwierdził polityk Wiosny.