Pyton w przesyłce kurierskiej

Pracownik jednej z firm znalazł w przesyłce kurierskiej ponad metrowego żywego pytona tygrysiego jasnoskórego. Sprawę bada policja

Aktualizacja: 16.03.2019 16:23 Publikacja: 16.03.2019 08:09

W przesyłce kurierskiej na warszawskim Żeraniu znaleziono pytona tygrysiego jasnoskórego.

W przesyłce kurierskiej na warszawskim Żeraniu znaleziono pytona tygrysiego jasnoskórego.

Foto: Straż Miejska m.st. Warszawy

Firma kurierska z ul. Annopol w Warszawie powiadomiła straż miejską o wężu w przesyłce. Okazało się, że pracownik odebrał przesyłkę, a gdy ją otworzył znalazł w kartonie ponad metrowego pytona tygrysiego.

Ustalono, że paczkę wysłał jeden z pracowników do innego pracownika, ale przez pomyłkę otworzyła ją inna osoba.

Z uwagi na podejrzenie, że mogło dojść do nielegalnej dystrybucji zwierząt egzotycznych oraz ze względu na niewłaściwy sposób transportu żywego zwierzęcia, na miejsce wezwano policję, a adresat przesyłki został zatrzymany.

Podczas przesłuchania przyznał, że jego kolega z Siedlec nadał mu paczką węża. Dlaczego? Na razie nie wiadomo. Teraz policja prowadzi dochodzenie w tej sprawie.

Ekopatrol przewiózł gada do warszawskiego oddziału CITES. Specjaliści potwierdzili, że jest to pyton tygrysi jasnoskóry. Ten gatunek ma silne i masywne ciało o obwodzie większym niż udo dorosłego mężczyzny i potrafi stwarzać zagrożenie dla życia człowieka.

Zamieszkuje wschód Pakistanu, Indie, Nepal i Cejlon (Sri Lanka). Pyton tygrysi chroniony jest międzynarodową konwencją CITES oraz przepisami Unii Europejskiej. Zgodnie z ustawą o ochronie przyrody posiadanie takiego pytona wymaga rejestracji.

Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej
Wydarzenia
#RZECZo...: Powiedzieli nam