Według Jakiego władze Warszawy "szukają pretekstu, by nie wypłacić pieniędzy". - Środki są, to około 14 mln zł, które pozyskaliśmy w wyniku prowadzonej przez nas egzekucji. To nowa umiejętność departamentu, ale też pracujemy na to, pozyskaliśmy te środki. To środki, które według ustawy powinny być przeznaczone na wypłatę odszkodowań i zadośćuczynień. Te środki są - zapewnił.

- Dlaczego nie są wypłacane przyznane przez nas odszkodowania? Wcześniej nie było o tym mowy, teraz jest jakiś nowy powód, że rzekomo brakuje jakichś przepisów. Żaden prawnik, z którym konsultowaliśmy, nie potwierdza tego, żeby brakowało jakichś przepisów. W mojej ocenie brakuje po prostu woli, żeby to wypłacić - dodał Patryk Jaki.

- Jak będą jakieś kolejne przepisy, to powiedzą, że brakuje jakiegoś przecinka. Jak już ten przecinek będzie, to będzie jakiś pretekst. Po prostu w mojej ocenie szukają pretekstu, żeby tych pieniędzy nie wypłacić, co jest oczywiście przykre i tutaj pozwolę sobie na polityczny komentarz, co jest przykre szczególnie w tym kontekście że jak państwo widzicie, miliony złotych są dla LGBT, a nie ma 100 tys. dla córki śp. Jolanty Brzeskiej - stwierdził wiceminister sprawiedliwości, dodając że "to hańba". Nawiązał przy tym do podpisanej niedawno przez Rafała Trzaskowskiego "Deklaracji LGBT+".

Jaki zaapelował do ratusza o wypłatę zadośćuczynień. - Tam doszło do drastycznych zdarzeń w tych nieruchomościach. Materiał dowodowy jest bogaty i posiadamy dokumenty, z których wynika, że te skromne środki się należą. Mam nadzieję, że sądy zaczną rozpatrywały te wnioski i warszawski ratusz dostanie nauczkę - mówił.