To sedno wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Postanowieniem z czerwca 2015 r. komisarz wyborczy stwierdził, że mandat radnego Zdzisława Połońskiego wygasł. Przyczyną było skazanie go za przestępstwo. Polegało ono na nakłonieniu diagnosty w stacji kontroli pojazdów do poświadczenia nieprawdy w dowodzie rejestracyjnym pojazdu. Diagnosta – za namową Zdzisława Połońskiego – poświadczył przeprowadzenie badań technicznych, choć w rzeczywistości to nie nastąpiło. W konsekwencji stan techniczny auta stanowiącego własność gminy, w której radny sprawował mandat, nie został zweryfikowany.
Zdzisław Połoński zaskarżył postanowienie komisarza wyborczego do wojewódzkiego sądu administracyjnego. Radny swoją skargę nadał na poczcie, kierując ją do WSA „za pośrednictwem organu" (innymi słowy, nadał na adres komisarza wyborczego, który przekazał skargę do sądu administracyjnego).
Przekazując skargę radnego do WSA, komisarz wyborczy nie ustosunkował się do jej merytorycznej treści. Podniósł natomiast, że została wniesiona po terminie, dlatego powinna zostać odrzucona.
W tej sytuacji WSA skargę oddalił. Nie uznał wprawdzie, że została wniesiona z naruszeniem terminu, ale że była nieuzasadniona (wyrok z 24 września 2015 r., sygn. II SA/Bk 520/15).