Kompleks rekreacyjny powstający w Poznaniu zamiast zniszczonych boisk do siatkówki i koszykówki miał się składać ze stref dla seniora ze stołem do ping-ponga, urządzeń zabawowych dla dzieci oraz największej atrakcji: dwóch torów do pumptracka. Pierwszy, o długości 183 m, był dla dzieci, drugi, liczący 734 m, dla młodzieży.
Czytaj także: Czy tor gokartowy wymaga pozwolenia na budowę
Torów do uprawiania pumptracka przybywa szybko w całej Polsce. To specjalnie przygotowane, zamknięte pętle z ostrymi zakrętami, po których jeździ się – obowiązkowo w kasku – rowerami, ale również na rolkach, deskorolce czy na hulajnodze.
Właściciel nieruchomości w Poznaniu sąsiadującej z obiektem rekreacyjnym zażądał jego rozbiórki. Wsparł go prokurator rejonowy, podważając legalność budowy prowadzonej jako obiekt małej architektury jedynie na podstawie zgłoszenia. Ze względu na rozmiary poszczególnych elementów kompleksu rekreacyjnego, zajmującego łącznie 3 tys. mkw., nie może on być traktowany jako grupa obiektów małej architektury, dla której wystarczy zgłoszenie – twierdził prokurator. Należało mieć pozwolenie na budowę.
Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego dla miasta Poznania postanowił zatem wstrzymać prowadzenie robót budowlanych przez Zarząd Zieleni Miejskiej. Jednocześnie nałożył na inwestora obowiązek dostarczenia dokumentów wymaganych do udzielenia pozwolenia na budowę. Nie jest to bowiem obiekt małej architektury, lecz sportowo-rekreacyjny. Przepisy prawa budowlanego nie przewidują zwolnienia z obowiązku uzyskania pozwolenia na budowę dla obiektów rekreacyjnych i sportowych.