PiS chce obciąć budżet Rzecznika Praw Obywatelskich

Posłowie PiS złożyli poprawki zmniejszające środki, jakie z budżetu państwa zostaną przekazane rzecznikowi praw obywatelskich - donosi "Gazeta Wyborcza". - Nie będziemy się poddawać. Jeszcze raz apeluję o refleksję. Będę o te kwestie upominał się nadal dla dobra obywateli - mówi Onetowi dr Adam Bodnar.

Aktualizacja: 29.11.2018 18:33 Publikacja: 29.11.2018 14:24

Adam Bodnar

Adam Bodnar

Foto: tv.rp.pl

Jak wyliczyła "Wyborcza", budżet rzecznika praw obywatelskich będzie niższy od wnioskowanego o ponad 7 milionów złotych.

- Muszę powiedzieć, że już się trochę do tego przyzwyczaiłem. Jako Biura Rzecznika Praw Obywatelskich wnioskujemy o zwiększony budżet na działania uzasadnione faktycznymi potrzebami, ale nasze argumenty w ogóle nie są brane pod uwagę. To przykre, ale nie będziemy się poddawać. Jeszcze raz apeluję o refleksję. Będę o te kwestie upominał się nadal dla dobra obywateli - komentuje w rozmowie z Onetem Bodnar.

Czytaj także: Rzecznik Praw Obywatelskich pokazuje, jak walczyć z fiskusem

W trakcie posiedzenia sejmowej komisji finansów publicznych Bodnara ostro krytykował poseł PiS Jan Szewczak. - Od dawna uważam, że trudno mówić o instytucji rzecznika praw obywatelskich, bardziej w tej chwili wygląda na rzecznika Obywateli RP. To jest skrajne upolitycznienie jednego z urzędów, mówił Szewczak, zarzucając Bodnarowi "działania w bardzo szkodliwe dla polskiej racji stanu, działania skrajnie upolitycznione, tendencyjne".

Rzecznika praw obywatelskich bronili posłowie opozycji, m.in. Michał Szczerba z PO. - Jeżeli państwo pozbawiacie w tej chwili RPO możliwości wykonywania swoich ustawowych obowiązków, ale również zobowiązań międzynarodowych, jest to kompletne nieporozumienie - tłumaczył.

Dodatkowe środki na funkcjonowanie Biura RPO są potrzebne m.in. w związku z funkcjonowaniem Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur oraz realizacją wniosków dot. skargi nadzwyczajnej. - Do tej pory obywatele złożyli u nas ponad 2500 takich wniosków. I naprawdę, ja robię wszystko, by jako porządny i rzetelny urzędnik wykonywać swoją prace jak najlepiej. Ale żeby skutecznie zająć się takim ogromem pracy, potrzebne są zwiększone środki. Nie rozumiem, jak można obarczać nas nowymi obowiązkami, a równocześnie w ogóle nie brać pod uwagę możliwości ich realizowania – mówi Onetowi Adam Bodnar.

- Poprzez skargi nadzwyczajne z pewnością, w niejednym przypadku, będzie można obywatelowi pomóc. Oczywiście nie chodzi o podważanie całego orzecznictwa, ale bywają sytuacje, gdy popełniało ewidentne błędy i wówczas skarga nadzwyczajna pozostaje jedynym rozwiązaniem. My w Biurze podjęliśmy już pierwsze wnioski. Trzeba jednak pamiętać, że każda sprawa wymaga czasu, tak naprawdę tylko do rozpatrywania skarg nadzwyczajnych należałoby stworzyć nowe etaty. Ubolewam, że nikt nie chce nawet na ten temat rozmawiać. W efekcie u ludzi będzie rosła frustracja, gdy niestety czas oczekiwania na rozpatrywanie wniosków będzie się wydłużał - wyjaśnia.

Jak wyliczyła "Wyborcza", budżet rzecznika praw obywatelskich będzie niższy od wnioskowanego o ponad 7 milionów złotych.

- Muszę powiedzieć, że już się trochę do tego przyzwyczaiłem. Jako Biura Rzecznika Praw Obywatelskich wnioskujemy o zwiększony budżet na działania uzasadnione faktycznymi potrzebami, ale nasze argumenty w ogóle nie są brane pod uwagę. To przykre, ale nie będziemy się poddawać. Jeszcze raz apeluję o refleksję. Będę o te kwestie upominał się nadal dla dobra obywateli - komentuje w rozmowie z Onetem Bodnar.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego