W swoim oświadczeniu, opublikowanym w grudniu, Amnesty International wezwała francuskie władze do stosowania umiaru w pacyfikowaniu protestów "żółtych kamizelek", opisując reakcję sił bezpieczeństwa na demonstracje jako "wyjątkowo niezręczną".

"Policja użyła gumowych kul, granatów z gumowymi odłamkami (sting-ball) i gazu łzawiącego przeciwko w większości pokojowym protestującym, którzy nie zagrażali porządkowi publicznemu. Nasza organizacja udokumentowała liczne przypadki nadmiernego użycia siły przez policję" - stwierdziła organizacja w oświadczeniu.

W poniedziałek rzecznik Komisji Europejskiej, pytany o raport AI, stwierdził, że KE nie komentuje egzekwowania prawa w krajach Unii Europejskiej. - Nie czytałem tego raportu. (...) W każdym takim przypadku, i jest to długa tradycja, KE nie komentuje kwestii egzekwowania prawa czy działań sądowych, które należą do kompetencji krajów członkowskich - mówił Schinas.

To stanowisko jest dowodem na podwójne standardy, jakie stosuje Bruksela - uważa Marek Jurek.

- Komisja Europejska uważa, że jedne państwa podlegają ocenie, a inne ocenie nie podlegają. To jest założenie, że są państwa „liberalne”, które realizują liberalną ideologię Unii Europejskiej i wówczas to normalne, że korzystają z władzy przysługującej państwu. Są także państwa „podejrzane”, które mają się dostosować i mają przyjąć dorobek wspólnotowy, ale które – co warto sobie uświadomić – nie są partnerami żadnego zjednoczenia, czyli nie formułują postulatów, które należy spełniać, ani nie korzystają z tych samych praw, które należą się tym państwom, które zrealizowały ten wspólny dorobek Unii - powiedział europoseł w rozmowie z Radiem Maryja.