"Dynamika sytuacji w Europie i zamknięcie szlaku bałkańskiego może szybko doprowadzić do intensywnego napływu uchodźców do Norwegii, Finlandii i krajów bałtyckich w najbliższych miesiącach" - czytamy w dokumencie, który miał pozostać poufny.

Z dokumentu wynika też, że Norwegowie mogą nie być w pełni przygotowani na konsekwencje sytuacji w UE. "Odnosi się to do kosztów utrzymania imigrantów i wpływu ich obecności na politykę. Może być trudno uniknąć zwiększonego bezrobocia i wzrostu wydatków z tytułu opieki socjalnej w 2017 roku" - czytamy.

Z notki wynika również, że według norweskiego MSZ w Europie dochodzi obecnie do polaryzacji i wzmocnienia sił ekstremalnych. Norwegowie zauważają również podział UE na północ i południe oraz wschód i zachód. Norweski resort spraw zagranicznych pisze też o antyunijnej polityce kluczowych kraj Europy Wschodniej. 

Notka ostrzega też przed kolejnymi atakami terrorystycznymi w Europie, które - zdaniem norweskiego MSZ - są bardzo prawdopodobne. Według jej autora Europa nie jest już w stanie przyjąć dużo więcej imigrantów.

Minister spraw zagranicznych Norwegii Borge Brende odmówił komentarza w sprawie notki podkreślając, że jest to wewnętrzny dokument resortu.