Komisja Europejska uznała w 2010 r., że 11 przewoźników cargo pobierało od grudnia 1999 do lutego 2006 dopłaty za paliwo i koszty bezpieczeństwa, co sprowadzało się do zmowy kartelowej na świecie. Air France została najbardziej ukarana, bo otrzymała grzywnę 182,9 mln euro (odłożyła 380 mln na jej uregulowanie wraz z odsetkami), KLM byłą drugą z sumą 127,2 mln; w 2004 r. obie linie połączyły się. Członkami kartelu były takie British Airways (grzywna 104 mln euro), Air Canada, Martinair, Cargolux, Cathay Pacific, Japan Airlines, LAN Chile, Qantas (8,9 mln euro), SAS i Singapore Airlines.

Decyzja władz Unii spowodowała, że klienci tych przewoźników, m.in. Deutsche Bahn, BMW i Bosch wystąpiły o odszkodowania. Przewoźnicy odwołali się do sądu od werdyktu pionu ds. konkurencji z Brukseli, Unijny trybunał uznał ich argumenty i anulował orzeczone grzywny.

Sąd przyjął argumentację linii lotniczych, że Komisja Europejska rozpatrywała cztery różne naruszenia przepisów o kartelach, natomiast podstawę jej decyzji oparto na przekonaniu, że chodziło o jeden ciągły okres naruszania przepisów. Sąd stwierdził, że ukarane linie muszą być w stanie zrozumieć swą odpowiedzialność, a podstawa i operacyjna część decyzji Komisji były sprzeczne ze sobą.

Po ogłoszeniu wyniku apelacji Bruksela stwierdziła, że zapozna się z nim i zastanowi nad dalszymi krokami. „Odnotowujemy, że sąd nie orzekł, czy Komisja potrafiła udowodnić naruszenie przepisów czy nie" — stwierdziła w komunikacie.

Lufthansa uniknęła kary, bo ujawniła proceder, wystąpiła też na drogę sądową, bo nie zgadzała się ze stanowiskiem Komisji, że chodziło o jedno długotrwałe naruszenie przepisów. Jedynie australijski Qantas nie kwestionował decyzji Brukseli.