Centrum Unijnych Projektów Transportowych przeznaczy 1,3 mld zł unijnego dofinansowania na ponad 30 projektów intermodalnych. Drugie tyle dorzucą firmy, bo liczą, że intermodal stanie się dobrym interesem. Chodzi o przewozy wykonywane więcej niż jednym środkiem transportu. Transport intermodalny jest popierany przez KE i ma doprowadzić do przeniesienia potoków ładunków z dróg na tory. Politycy wskazują, że transport intermodalny jest bardziej przyjazny dla środowiska od samochodowego.
Według danych Urzędu Transportu Kolejowego praca przewozowa przewoźników intermodalnych zbliżyła się do 1,6 mld tkm w trzecim kwartale tego roku. To o niemal 14 proc. więcej niż w tym samym okresie 2017 roku. Przewozy kontenerów sięgnęły w tym okresie 418 tys. sztuk, co stanowi ponad 18-proc. wzrost w stosunku do trzeciego kwartału 2017 roku.
Kontenery zamiast węgla
Kolejowa branża uważa, że ten trend ma charakter stały i z czasem malejące przewozy kruszyw i węgla zostaną zniwelowane przez intermodal. Praca przewozowa kolei wyniosła w 2017 roku 55 mld tkm, w tym 15 mld tkm z węglem i ropą naftową oraz 10 mld tkm z kruszywami. Przewozy intermodalne to na razie 4 mld tkm.
– Według ekspertów zwyżki całego rynku mają przekraczać 10 proc. rocznie, gdyż cały czas rośnie zainteresowanie przewozami ładunków w kontenerach – zapewnia prezes PKP Cargo Czesław Warsewicz. Wskazując, że zwiększy się ruch na Nowym Jedwabnym Szlaku, jego spółka dąży też do wykonywania większej liczby połączeń na obszarze Trójmorza. – Chiny planują, że w ciągu najbliższej dekady ruch do Europy będzie rósł po około 15 proc. rocznie, a liczba wysyłanych pociągów dojdzie do 10 tysięcy w 2027 roku. W minionym roku, wedle niepełnych jeszcze danych, z Chin wysłano ponad 4 tys. składów – porównuje Warsewicz. Podobnie PCC Intermodal przygotowuje się na kilkuprocentowe wzrosty na obsługiwanych trasach.