Rosyjski Komitet Śledczy podaje, że do niewolniczej pracy zmuszano kobiety w kolonii karnej nr. 14 w miejscowości Parca w Mordowii (niespełna 500 kilometrów od Moskwy). Dyrekcja kolonii zmuszała skazane do pracy w zakładzie krawieckim od 7 rano nawet do godziny 1 w nocy. Zdymisjonowany już dyrektor kolonii sprowadził tam znajomych handlarzy, dla których zlecenia miały wykonywać skazane. Kobietom grożono, że za "najmniejszy błąd" trafią do izolatki oraz zostaną pozbawione jedzenia.

Gdy na miejsce udali się funkcjonariusze Federalnej Służby Wykonywania Wyroków (FSIN) z Moskwy, strażnicy kolonii pośpiesznie zaczęli niszczyć nagrania z monitoringu. Część materiałów została uratowana, a przeanalizowane dane potwierdziły doniesienia o pracy niewolniczej. Komitet Śledczy rozpoczął sprawę karną wobec dyrektora oraz kilku pracowników kolonii karnej.

W latach 2012-2013 w kolonii karnej nr. 14 w Mordowii odbywała karę członkini grup Pussy Riot Nadieżda Tołokonnikowa, skazana za występ w soborze Chrystusa Zbawiciela w Moskwie. Już wtedy Tołokonnikowa alarmowała, że w kolonii wykorzystuje się kobiety do pracy niewolniczej. Na miejsce wysyłano inspektorów FSIN, którzy nie potwierdzili jednak tych informacji.

- Wszystko wskazuje na to, że Tołokonnikowa miała rację - oświadczył wiceszef FSIN Walerij Maksimenko, cytowany przez rosyjskie media.