Białoruś: Łukaszenko idzie na starcie z Kościołami

Komendy wojskowe wzywają dziesiątki studentów seminariów duchownych. Pod broń chcą powołać również księży.

Publikacja: 23.05.2018 18:40

Białoruś: Łukaszenko idzie na starcie z Kościołami

Foto: AFP

Białoruskie media podają, że tylko w diecezji grodzieńskiej wezwanie z komend wojskowych otrzymało co najmniej 20 studentów seminarium duchownego w Grodnie i kilku młodych księży. Do armii wzywani są również seminarzyści z Wyższego Seminarium Duchownego w Pińsku, jedynej instytucji na Białorusi, która została założona za czasów II RP i nadal funkcjonuje. Według białoruskiego prawa wszyscy mężczyźni, którzy nie osiągnęli 27. roku życie, podlegają obowiązkowi służby wojskowej.

– Odpowiedniej ustawy, która zwalniałaby duchownych z tego obowiązku, nie ma. Co roku musimy składać wnioski z prośbą o odroczenie do odpowiednich organów władz. Wszystko zależy od dobrej woli komendantów wojskowych – mówi „Rzeczpospolitej" rzecznik Konferencji Episkopatu Białorusi ks. kanonik Jury Sańko. – Na Białorusi i tak brakuje księży, którzy często muszą pracować jednocześnie w kilku parafiach – dodaje.

Rzecznik Ministerstwa Obrony Białorusi Uładzimir Makarau oświadczył, że „wszystko odbywa się zgodnie z prawem". Sytuacja jest poważna, bo niektóre komendy wyznaczyły już poborowym datę stawienia się w jednostkach.

Konferencja Katolickich Biskupów Białorusi wydała oświadczenia i apeluje do rządzącego od prawie ćwierćwiecza prezydenta kraju Aleksandra Łukaszenki z prośbą o rozwiązanie problemu. – Jeśli dojdzie do powołań do wojska studentów wyższych seminariów duchownych, przestaną one istnieć – czytamy w oświadczeniu.

Co ciekawe, problem dotknął nie tylko katolików, ale również dominujące na Białorusi wyznanie. W rozmowie z „Rzeczpospolitą" rzecznik białoruskiej Cerkwi prawosławnej (moskiewski patriarchat) protojerej Siarhiej Lepin twierdzi, że do wojska wezwani zostali również studenci prawosławnych seminariów duchownych. – Miejmy nadzieję, że chodzi o błąd urzędników i że jakiś papier nie dotarł tam gdzie trzeba – mówi Lepin.

W błąd urzędników nie wierzy Andrzej Poczobut, znany polski dziennikarz mieszkający w Grodnie. – Kościoły musiały się narazić władzom – mówi. Przypomina o setkach wyrzuconych z Białorusi polskich księży. Jednego z nich, proboszcza podmińskiej parafii, wyproszono pod koniec kwietnia. Powód – przekroczenie prędkości. Decyzję władz w Mińsku skrytykował zwierzchnik białoruskiego Kościoła katolickiego arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz, a kilka dni temu poruszył nawet ten temat w Watykanie, występując podczas konferencji biskupów włoskich.

Prawosławne duchowieństwo również podpadło reżimowi. – Łukaszenko domagał się, by nie przysyłano metropolity z Moskwy, ale wybierano na Białorusi. Ale w ubiegłym roku Cerkiew ucięła temat i stwierdziła, że w najbliższym ćwierćwieczu tak się nie stanie – mówi „Rzeczpospolitej" Pawał Siewiaryniec, jeden z liderów niezarejestrowanej opozycyjnej partii Białoruska Chrześcijańska Demokracja. – Władze pokazują duchownym, że mają na nich wpływ – dodaje.

Białoruskie media podają, że tylko w diecezji grodzieńskiej wezwanie z komend wojskowych otrzymało co najmniej 20 studentów seminarium duchownego w Grodnie i kilku młodych księży. Do armii wzywani są również seminarzyści z Wyższego Seminarium Duchownego w Pińsku, jedynej instytucji na Białorusi, która została założona za czasów II RP i nadal funkcjonuje. Według białoruskiego prawa wszyscy mężczyźni, którzy nie osiągnęli 27. roku życie, podlegają obowiązkowi służby wojskowej.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 786
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 785
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 784
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 783
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 782