To było pierwsze dwustronne spotkanie na takim szczeblu od przejęcia władzy przez administrację Donalda Trumpa blisko 100 dni temu. Waszczykowski zapowiadał przed rozmową, że przy tej okazji podejmie sprawę zobowiązań sojuszniczych USA. W przeszłości Trump twierdził, że NATO jest organizacją „przestarzałą", jednak dwa tygodnie temu po spotkaniu z sekretarzem generalnym sojuszu Jensem Stoltenbergiem przyznał, że zmienił w tej sprawie zdanie.

Dla Trumpa kluczowym punktem jest wypełnienie przez kraje sojuszu wymogu przeznaczania przynajmniej 2 proc. PKB na obronę, ale z tym Polska jak dotąd nie ma problemu.

Waszczykowski miał podczas spotkania z Tillersonem rozmawiać także o zakupie amerykańskiego uzbrojenia – chodzi w szczególności o system obrony rakietowej. Polski minister chciał również przedstawić Amerykanom trudności, jakie napotyka Polska w odzyskaniu od Rosji wraku rządowego tupolewa, który się rozbił w 2010 r. pod Smoleńskiem, i prosić ich w tej sprawie o pomoc.

Polski minister spotka się w czwartek z doradcami prezydenta Trumpa. Wystąpi także w siedzibie niektórych waszyngtońskich think tanków.

„Gazeta Wyborcza" napisała, że do spotkania z przedstawicielami obecnej administracji doszłoby wcześniej, gdyby nie to, że polskiemu rządowi zależało na rozmowach dwustronnych, a nie w szerszym gronie razem z przedstawicielami krajów bałtyckich.