W piątek CDU/CSU i SPD wstępnie dogadały się w sprawie utworzenie kolejnej koalicji, zwanej wielką (z niemiecka GroKo). I przedstawiły 28-stronicowy dokument, który opracowano w czasie tzw. rozmów sondażowych. Nie jest to program przyszłego rządu, ale nie należy się spodziewać radykalnych zmian w tym, co ustalono. Chadecy musieli to przypomnieć części liderów SPD, którzy już w weekend zaczęli wspominać o potrzebie nowych ustaleń, bo zaskoczyła ich kampania anty-GroKo prowadzona przez młodzieżówkę socjaldemokratyczną. Przeciwko koalicji opowiedziała się w sobotę SPD w Saksonii-Anhalt, co wzbudziło obawy, że podobnie może się zdarzyć w innych landach, a koalicja nie powstanie bez zgody dołów partyjnych.
Na pierwszym miejscu w dokumencie podsumowującym ustalenia z rozmów sondażowych jest Europa, a ściślej przełom, którego nowy rząd chciałby w niej dokonać. Niemcy będą się dzieliły większą niż dotychczas sumą z partnerami unijnymi, co cieszy prezydenta Francji Emmanuela Macrona. W dokumencie padają słowa o pogłębianiu na wszystkich poziomach „wartości demokratycznych i państwa prawa" oraz zasady solidarności europejskiej. Demokracja ma być pogłębiona poprzez wzmocniony Parlament Europejski (choć jest też mowa o „parlamentaryzmie narodowym, regionalnym i gminnym", już bez podkreślenia, że ma być wzmocniony). Nowy rząd włączy się w debatę o przyszłości UE i pogłębieniu integracji.
Te wszystkie hasła są bliskie SPD, chadecy (podobnie jak liberałowie) nie palili się do większego zaangażowania finansowego Niemiec w integrację europejską. Nad tą nową bardziej zintegrowaną Unią (nie jest jasne, czy ograniczającą się do strefy euro) mają pracować Niemcy i Francja.
Słowa o praworządności i solidarności europejskiej brzmią konfrontacyjnie wobec rządu Polski.
Niedobrze dla naszego kraju (i nie tylko naszego) wygląda dominująca rola Niemiec (z pomocą Francji) w reformowaniu Unii, którą przypisali sobie niemieccy politycy. I trochę nie pasuje do haseł o demokratyzacji, przejrzystości procedur unijnych i potrzebie zdobycia zaufania wśród obywateli państw członkowskich.