Kwieciński: Dla startupów szeroki front

Luksemburg jest zainteresowany współpracą z polskimi startupami, a pomóc w tym chce polski rząd – zapewnia Jerzy Kwieciński, minister inwestycji i rozwoju

Aktualizacja: 17.12.2018 20:32 Publikacja: 17.12.2018 17:45

Kwieciński: Dla startupów szeroki front

Foto: Fotorzepa, Piotr Guzik

Dlaczego tak wiele nowych polskich startupów działa w branży fintech – usług bankowych, finansowych i cyberbezpieczeństwa?

Dlatego że jesteśmy tak silnie obecni w tym sektorze, że w trakcie transformacji dokonaliśmy wielkiego skoku i zmiany. Podobnie jak wiele krajów naszego regionu.

Premia niedorozwoju?

Tak. Tego skoku dokonali nasi eksperci i innowatorzy. Oczywiście wtedy – na początku lat 90. ubiegłego wieku – dzięki wsparciu kapitału bankowego, i to najczęściej o pochodzeniu zagranicznym. Poza tym od lat mamy bardzo dobrych specjalistów IT. I to takich, którzy mają wykształcenie techniczne czy matematyczne. To są najbardziej kreatywni ludzie w wymyślaniu nowoczesnych technologii. Oczywiście znaczenie ma także fakt, że ten sektor potrzebuje stosunkowo niewielkiego zaangażowania kapitałowego. Stworzenie nowej technologii chemicznej wymaga mnóstwa pieniędzy. Tu łatwiej zgromadzić kapitał. Ubolewam nad tym, że te pomysły nie osiągają w Polsce odpowiedniej skali. Znajdują ujście w międzynarodowych instytucjach, przede wszystkim bankach, które obecne są w naszym kraju. Potem instytucje wykorzystują te pomysły we własnych sieciach. Polska prawie z nich nie korzysta.

Dlaczego pozwalamy na utratę zysków z sektora fintech?

Dlatego, że nasze instytucje finansowe i bankowe są albo ograniczone do rynku wewnętrznego albo środkowoeuropejskiego. Nie są instytucjami globalnymi. A tego typu produkty powinny mieć zasięg jak najszerszy.

Czy rząd stosuje instrumenty, które mogą pomóc takim firmom?

Tak, jest to możliwe. W świecie cyfrowym, w świecie przechowywania danych w chmurach, jest możliwe prowadzenie takiej działalności z Polski. Ale przejęcia przez światowe koncerny wciąż będą możliwe. My możemy pomóc startupom w wejściu na rynek i w tym, by się na nim utrzymały. Będzie to możliwe, jeśli pomożemy młodym firmom zdobyć pierwsze kontrakty i pieniądze u nas w kraju. Jeśli tego nie będzie, firmy będą uciekać za granicę.

Czy spółki Skarbu Państwa i państwowe banki robią w tej sprawie wystarczająco dużo? Kształtują standard postępowania rządu?

Wydaje mi się, że jesteśmy w znacznie lepszej sytuacji niż kilka lat temu. Wtedy tylko dwa banki były w rękach polskich, PKO BP i BGK. Teraz mamy też PKO SA, Alior, Bank Pocztowy. Jest więc coraz większy potencjał do wykorzystania dla fintechu. Bo takie właśnie instytucje mogą być pierwszymi klientami. Ale to wymaga odwagi tych, którzy nimi zrządzają. Bo ich zadaniem także jest przede wszystkim utrzymanie się na rynku.

Inna forma pomocy to np. promocja, taka jak konferencja zorganizowana w zeszłym tygodniu przez polską i luksemburska Izbę Handlową. Jest to najlepszy przykładem dobrej promocji i prezentacji naszych startupów.

Dlaczego tak wiele nowych polskich startupów działa w branży fintech – usług bankowych, finansowych i cyberbezpieczeństwa?

Dlatego że jesteśmy tak silnie obecni w tym sektorze, że w trakcie transformacji dokonaliśmy wielkiego skoku i zmiany. Podobnie jak wiele krajów naszego regionu.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Aktywiści mówią „dość”. Pozwą polskie państwo z powodu cierpienia psów i kotów
Społeczeństwo
Odkrycie w Kossakówce. Znaleziono zeszyty znanej poetki
Społeczeństwo
W Polsce kierowcy wciskają gaz i znów częściej tracą prawa jazdy
Społeczeństwo
Sondaż. Polacy nie chcą stawać po żadnej ze stron konfliktu w Strefie Gazy
Społeczeństwo
2 maja po raz 20 obchodzimy Dzień Flagi
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił