Mężczyzna twierdził, że policjanci mają należące do niego pieniądze i domagał się ich zwrotu.
"Oddajcie mi moje pieniądze", "lepiej zwróćcie mi pieniądze" - słyszeli w słuchawce funkcjonariusze policji. Mężczyzna nie chciał się jednak przedstawić, ani powiedzieć skąd dzwoni.
Jak podają funkcjonariusze z Clearwater mężczyzna skontaktował się z nimi 98 razy w ciągu sześciu godzin. Za każdym razem policjanci odbierali telefon i słyszeli w słuchawce apel o zwrot pieniędzy.
Tracy Squitieri z biura komunikacji policji w Clearwater tłumaczy, że funkcjonariusze nie mogli zignorować żadnego telefonu, ponieważ nie mogli wiedzieć, czy tym razem nie będzie to zgłoszenie przestępstwa. - Musimy traktować każdy telefon jak wezwanie pomocy do momentu, gdy zorientujemy się, że jest inaczej - podkreśliła.
Pieniądze, o których mówił Mott, miały zostać skonfiskowane w styczniu, kiedy mężczyzna został aresztowany za próbę sprzedaży narkotyków policjantowi.