Pieniądze zebrane podczas tegorocznego 28. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, który odbędzie się 12 stycznia, mają być przekazane na zakup najnowocześniejszych urządzeń dla ratowania życia i zdrowia dzieci potrzebujących różnego rodzaju operacji. Jak informuje Onet, Jurek Owsiak zaapelował jednak do sztabów w Australii oraz mieszkającej tam Polonii, aby zebrane w tym roku środki przekazano na inny cel. Będą pracowały tam trzy zagraniczne sztaby: w Sydney, Newport i Bennett Springs na przedmieściach Perth.

"Dziękujemy, że gracie razem z nami i bardzo prosimy Was, aby pieniądze zebrane na miejscu podczas Finału w Australii nie były przekazywane Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy, a zostały przesłane na rzecz działającej u Was organizacji pozarządowej, która zbiera środki na ratowanie życia i zdrowia ofiar pożarów, z którymi walczycie. Będziecie wiedzieli najlepiej, jak je zagospodarować" - zaznaczył Owsiak.

Jak dodał, mocno wierzy w możliwość pokonania żywiołu. "Pamiętajcie, ze w takich momentach, zawsze solidaryzujemy się z tymi, którzy potrzebują pomocy. Wierzymy, że pokonacie żywioł, ale wiemy także, że czeka Was ogromny wysiłek, aby odbudować to, co zostało zniszczone. Zawsze możecie liczyć na nas!" - powiedział szef WOŚP. "Podczas 28. Finału będziemy chcieli w centrum Warszawy nad głowami publiczności rozwinąć ogromną flagę Australii. Niech ten sygnał będzie dla Was wzmocnieniem w Waszej walce" - dodał.

Od wielu tygodni Australia zmaga się z falą niszczycielskich pożarów. Na początku stycznia szacowano, że spłonęło już 10 mln hektarów. Od października w ich wyniku zginęło już 25 osób. Naukowcy z Uniwersytetu w Sydney twierdzą także, że spłonąć mogło nawet pół miliarda zwierząt.