Obietnicę rezygnacji z korzystania z węgla w energetyce złożył w czasie forum programowego Koalicji Obywatelskiej Grzegorz Schetyna. - Nie jesteśmy wyspą ani tym bardziej oddzielną planetą. Załamanie klimatyczne na świecie obejmie nas tak samo jak innych. Musimy działać i musimy to traktować jako twarde zobowiązanie - mówił lider Platformy Obywatelskiej deklarując, że Polska zrezygnuje z używania węgla w energetyce do 2040 roku.
Jeszcze dalej idące obietnice składał podczas kongresu założycielskiego Wiosny Robert Biedroń, który deklarował, że Polska odejdzie od węgla do 2035 roku.
Z kolei prezydent Andrzej Duda w grudniu 2018 roku w trakcie Akademii Barbórkowej Grupy Tauron w Brzeszczach zadeklarował, że nie pozwoli na to, by ktokolwiek zamordował polskie górnictwo. - Zbyt wielką mamy w nim tradycję, choćby tego święta świętej Barbary, waszej Barbórki, której zwyczaje wpisane są na listę naszego dziedzictwa kulturowego, ale przede wszystkim jesteście państwo branżą absolutnie strategiczną, która – jak wspomniałem – stanowi fundament naszej gospodarki - mówił Duda.
Natomiast premier Mateusz Morawiecki deklaruje stopniowe odchodzenie od węgla, ale również podkreśla strategiczne znaczenie polskiego górnictwa. - To co obiecaliśmy trzy lata temu, co wydawało się niemalże niemożliwe, staje się rzeczywistością. Zachowaliśmy tę perłę przemysłu, polskie koło napędowe, czyli polskie górnictwo, energetykę opartą o górnictwo węglowe jednocześnie potrafiliśmy rozwijać innowacyjne nowe przemysły, nowe branże, nowe sektory, nowe firmy - mówił premier na konwencji PiS w Katowicach, przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.