Kobieta dodzwoniła się do konsultanta banku NatWest. Podczas rozmowy poinformowała, ze chce uzyskać pożyczkę w wysokości 400 funtów, by zapłacić za kurs żywieniowy. Pracownikowi banku powiedziała, że jest weganką.
Informacja ta oburzyła konsultanta. Poinformował klientkę, że wszyscy weganie powinni zostać uderzeni w twarz. Gdy spytała, co przez to rozumie, wyjaśnił, że weganie z jego okolicy wymuszają na nim swoje przekonania.
Przedstawiciele banku poinformowali, że wniosek kobiety został odrzucony, ponieważ ubiegała się o zbyt niską kwotę. Decyzja odmowna miała nie mieć nic wspólnego z jej przekonaniami.
NatWest wszczął wewnętrzne dochodzenie w tej sprawie. Kobiecie zaproponowano 400 funtów na opłacenie kursu oraz 185 funtów odszkodowania. Pracownik, który rozmawiał z nią przez telefon, podlega wewnętrznym procedurom dyscyplinarnym.
- Podjęliśmy decyzję o zostaniu weganami po wizycie mojej córki u onkologa. To było przerażające. Gdy ktoś mówi, że chce uderzyć wegan w twarz, nie mówi tylko o mnie, ale także o moich dzieciach - powiedziała klientka.