- Lew Ponomariew jest jednym z filarów ruchu na rzecz praw człowieka w Rosji. Tym wyrokiem władze rosyjskie okazały pogardę dla praw człowieka. Ukarano człowieka, który poświęcił swoje życie obronie praw człowieka - powiedziała Natalia Zviagina, dyrektor biura Amnesty International w Moskwie.

- Stanął przeciwko niesprawiedliwości, jakiej doświadczają Rosjanie i teraz sam stał się ofiarą. Aresztując go za poparcie wiecu, władze pokazały, że nie zatrzymają się przed niczym, by zmiażdżyć wolność w Rosji - dodała.

2 grudnia Ponomariew został oskarżony o "powtarzające się naruszenia" restrykcyjnego rosyjskiego prawa o zgromadzeniach publicznych, z powodu opublikowanego w październiku postu na Facebooku.

Wiec miał zostać zorganizowany 28 października w Moskwie, jednak władze nie wydały na niego zgody. Uczestnicy zostali rozproszeni przez policję.