Tina Ehrenberg znalazła stertę kuponów loterii w swojej szafce nocnej podczas sprzątania mieszkania przed Świętem Dziękczynienia.
Jak się okazało jeden z tych kuponów był wart 1,8 mln dolarów. Gdyby Ehrenberg sprzątała dwa tygodnie później - kupon by się przedawnił - zauważa BBC.
Kupon zawierał liczby wylosowane w lokalnej loterii 6 czerwca. Zwycięzca miał pół roku na odebranie nagrody.
- Sprawdzaliśmy liczby raz za razem - powiedział Harold Ehrenberg.
Para mieszka na co dzień w Mandeville, małym miasteczku położonym ok. 100 km na wschód od stolicy stanu.