Reklama

Były działacz Dumy i Nowoczesności "jedynką" Ruchu Narodowego

Z list Ruchu Narodowego do śląskiego sejmiku startuje Jacek Lanuszny. Ten sam, który był bohaterem głośnego reportażu TVN o neonazistach.

Aktualizacja: 15.10.2018 17:15 Publikacja: 15.10.2018 16:10

Kadr z materiału "Superwizjera"

Kadr z materiału "Superwizjera"

Foto: fot. TVN

Reportaż wyemitował w styczniu 2018 r. „Superwizjer” TVN. Dziennikarze, którym udało się przeniknąć do struktur Stowarzyszenia Duma i Nowoczesność, nagrali ukrytą kamerą imprezę z okazji 128. rocznicy urodzin Adolfa Hitlera. Odbyła się w lesie pod Wodzisławiem Śląskim, a jej uczestnicy, wśród których wielu było w mundurach Wehrmachtu i SS, wznosili toasty „za Hitlera i naszą ojczyznę, ukochaną Polskę”, częstując się tortem ze swastyką z wafelków. Przyświecała im paląca się swastyka, nasączona podpałką do grilla.

Jacek Lanuszny był w tamtym czasie wiceszefem Dumy i Nowoczesności. Nie brał udziału w urodzinach Hitlera, a przed kamerą „Superwizjera” utrzymywał, że nie ma pojęcia o tym, że stowarzyszenie jest przesiąknięte neonazistami.

I tej wersji trzymają się obecnie władze Ruchu Narodowego, które zdecydowały się wystawić Lanusznego na „jedynce” do sejmiku śląskiego w okręgu obejmującym Rybnik, Jastrzębie i Wodzisław Śląski. – Fakt, że ktoś przez jakiś okres pozostawał w jednej organizacji z kimś, kto w moim przekonaniu okazał się świrem, nie może go dyskwalifikować – mówi w rozmowie z rp.pl lider Ruchu Narodowego Robert Winnicki. – Zresztą od wielu lat był nieaktywnym członkiem tego stowarzyszenia – dodaje.

Problem w tym, że kontrowersje związane z Lanusznym nie kończą się na związkach z Dumą i Nowoczesnością. W reportażu TVN był przedstawiany jako jeden z organizatorów festiwalu Orle Gniazdo. Dziennikarze nagrali widownię festiwalu wykonującą saluty rzymskie i wznoszącą okrzyki „Sieg Heil”. – Tylko trzeba to teraz udowodnić, że to jest na przykład gest hitlerowski – zastrzegał Lanuszny w reportażu. – Ja mogę powiedzieć, że to jest machanie ręką – dodał ze spokojem.

Jacek Lanuszny w rozmowie z rp.pl twierdzi jednak, że TVN nie pokazał prawdy o jego związkach z Orlim Gniazdem. – Nie byłem, nie jestem członkiem fundacji Orle Gniazdo, która jest odpowiedzialna za organizację festiwalu – mówi. Dodaje, że trudno mu jest komentować obecnie zarzuty z reportażu TVN, bo toczą się w tej sprawie postępowania prokuratorskie, w których jest świadkiem.

Reklama
Reklama

Twierdzi jednak, że reportaż w żaden sposób nie zaszkodził mu „ani w życiu prywatnym, ani zawodowym, ani politycznym”. Wciąż jest członkiem zarządu struktur Ruchu Narodowego na Śląsku.

– Cała Polska widziała w reportażu, jaką ideologię wyznaje Duma i Nowoczesność, której czołowym działaczem był przez lata Jacek Lanuszny, asystent posła. Nieudolnie próbował tłumaczyć, że nazistowski salut „Sieg Heil” to tylko machanie ręką. Wydawałoby się, że ujawnienie udziału w tego typu działalności eliminuje z życia publicznego w Polsce, ale Ruch Narodowy po raz kolejny pokazuje, że reprezentuje najbardziej skrajne środowiska nacjonalistycznej subkultury – komentuje dr. hab. Rafał Pankowski, socjolog z Collegium Civitas i współzałożyciel Stowarzyszenia Nigdy Więcej.

Więcej: Kandydat z przeszłością  

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Ustawa łańcuchowa. Sejm podjął decyzję w sprawie prezydenckiego weta. Jak głosowali posłowie?
Społeczeństwo
Co przyciąga do Polski ukraińskich imigrantów? Wyniki badania
Społeczeństwo
Budżet Mazowsza na 2026 rok. Administracja pochłonie więcej niż zdrowie
Społeczeństwo
Zaborów nie widać. Usług publicznych też nie. I zyskuje na tym Konfederacja
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama