Z artykułu "Sinar Harian" dowiadujemy się, że geja łatwo można zidentyfikować po "miłości do brody, zamiłowania do chodzenia na siłownię (nie po to, by ćwiczyć - pisze gazeta - lecz by patrzeć na innych mężczyzn) i markowych ubrań". "Ich oczy się świecą, gdy widzą przystojnego mężczyznę" - czytamy w artykule.
Z kolei lesbijki mają skłonność "do przytulania się, trzymania za ręce" a poza tym "wyglądają trochę jak mężczyźni" - czytamy w dzienniku.
W Malezji, w której większość mieszkańców stanowią muzułmanie, homoseksualizm jest zakazany a za utrzymywanie stosunków homoseksualnych grozi do 20 lat więzienia.
W kraju dochodzi często do ataków na homoseksualistów - w 2017 roku koledzy z klasy pobili na śmierć 18-letniego T Nhaveena ponieważ chłopak uznawany był za geja. Kilka miesięcy później 27-letnia transseksualistka Sameera Krishan została zaatakowana nożem i trzykrotnie postrzelona.
Arwind Kumar, aktywista ruchu LGBT ostrzega, że artykuł w "Sinar Harlan" może "kosztować kogoś życie".
- Jest wiele ważniejszych spraw w tym kraju, o których warto pisać - podkreślił. - Jeśli chcą uczyć społeczeństwo, należy zwracać uwagę na pedofilii, przestępców seksualnych, morderców, porywaczy - osoby, które naprawdę zagrażają życiu innych. W jaki sposób gej zagraża czyjemuś życiu? - pyta.
Antygejowską retorykę stosują też często rządzący Malezją. Szef MSW Malezji w 2017 roku skrytykował wytwórnię Walta Disneya za odmowę usunięcia homoseksualnej sceny z "Pięknej i Bestii". Z kolei malezyjskie Ministerstwo Zdrowia ogłosiło konkurs dla młodzieży, w którym poprosiło o przygotowanie nagrań ostrzegających przed konsekwencjami bycia homoseksualistą.