Petycja o odebranie pokojowej Nagrody Nobla Aung San Suu Kyi

365 tys. podpisów zebrano w sieci pod petycją o odebranie pokojowej Nagrody Nobla obecnej szefowej rządu Birmy, Aung San Suu Kyi, w związku z tym jak władze Birmy traktują muzułmanów Rohingya.

Aktualizacja: 08.09.2017 15:17 Publikacja: 08.09.2017 15:00

Petycja o odebranie pokojowej Nagrody Nobla Aung San Suu Kyi

Foto: AFP

Ponad 160 tysięcy muzułmanów Rohingya, uznawanych przez władze zamieszkanej w większości przez buddystów Birmy za nielegalnych imigrantów, w ostatnich tygodniach uciekło z kraju przed prześladowaniami ze strony birmańskiej armii. Birma utrzymuje, że prowadzi na obszarach zamieszkałych przez Rohingya operację antyterrorystyczną - jednak uciekinierzy twierdzą, że w rzeczywistości żołnierze palą ich wioski i wypędzają ich z kraju.

Aung San Suu Kyi, która przez lata przebywała w areszcie domowym jako przeciwniczka wojskowej dyktatury w Birmie, teraz jest oskarżana przez o to, że popiera działania armii.

Mimo krytyki, jaka spada na laureatkę pokojowej Nagrody Nobla z 1991 roku, Komitet Noblowski wykluczył możliwość odebrania jej nagrody.

"Będąca de facto przywódcą państwa Aung San Suu Kyi nie zrobiła nic, by powstrzymać zbrodnię przeciw ludzkości w jej kraju" - czytamy w petycji.

Uchodźcy z Birmy mówią o żołnierzach mordujących, gwałcących i palących wioski zamieszkiwane przez muzułmanów. Według danych ONZ już ok. 164 tys. osób uciekło do Bangladeszu z Birmy w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Od października 2016 roku, gdy rząd rozpoczął działania w tym regionie, do Bangladeszu uciekło ponad ćwierć miliona osób.

Suu Kyi mówiąc o sytuacji w Birmie stwierdziła, że informacje na temat sytuacji muzułmanów Rohingya są nieprecyzyjne i mają na celu "promowanie interesów terrorystów".

Tymczasem Olav Njolstad, przewodniczący Norweskiego Instytutu Noblowskiego podkreślił, że "tylko wysiłki podejmowane przed przyznaniem nagrody, są brane pod uwagę przez Komitet Noblowski" i wykluczył możliwość odebrania Aung San Suu Kyi Nagrody Nobla.

Ponad 160 tysięcy muzułmanów Rohingya, uznawanych przez władze zamieszkanej w większości przez buddystów Birmy za nielegalnych imigrantów, w ostatnich tygodniach uciekło z kraju przed prześladowaniami ze strony birmańskiej armii. Birma utrzymuje, że prowadzi na obszarach zamieszkałych przez Rohingya operację antyterrorystyczną - jednak uciekinierzy twierdzą, że w rzeczywistości żołnierze palą ich wioski i wypędzają ich z kraju.

Aung San Suu Kyi, która przez lata przebywała w areszcie domowym jako przeciwniczka wojskowej dyktatury w Birmie, teraz jest oskarżana przez o to, że popiera działania armii.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Nowy Jork. Przed sądem, gdzie trwa proces Trumpa, podpalił się mężczyzna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Społeczeństwo
Aleksander Dugin i faszyzm w rosyjskim szkolnictwie wyższym
Społeczeństwo
Dubaj pod wodą. "Spadło tyle deszczu, ile pada przez cały rok"
Społeczeństwo
Kruszeje optymizm nad Dnieprem. Jak Ukraińcy widzą koniec wojny?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Społeczeństwo
Walka z gwałtami zakończyła się porażką. Władze zamykają więzienie w USA