Na pytanie czy oznacza to, że emerytowani generałowie mają ambicje polityczne, Różański odparł, iż chcą oni "być po prostu traktowani poważnie i chcą, żeby ich głos też był zauważony". Dodał, że "społeczeństwo nie jest jeszcze gotowe na generałów w polityce".
- Natomiast będę stał na stanowisku, że powinniśmy mocno i z całą stanowczością artykułować to, co jest istotne dla państwa - podkreślił gen. Różański dodając, że chodzi o ludziach, "w których zainwestowano ogromne pieniądze" i "którzy mają ogromne doświadczenie w kraju i za granicą".
O liście podpisanym przez emerytowanych generałów gen. Różański powiedział, że "jest to wsparcie dla kolegów, którzy są dzisiaj w służbie". Dodał, że w gabinecie ministra żołnierz powinien mieć prawo powiedzieć, na jakie elementy polityki obronnej się nie zgadza.