Transplantologia: Tysiąc Polaków w kolejce po nerkę

Poltransplant planuje specjalną naradę, jak powstrzymać spadek liczby przeszczepów. Dane są alarmujące.

Aktualizacja: 01.09.2016 04:42 Publikacja: 31.08.2016 19:23

Organy pobierane od żywych dawców stanowią mniejszość. Większość pochodzi od zmarłych, ale ich liczb

Organy pobierane od żywych dawców stanowią mniejszość. Większość pochodzi od zmarłych, ale ich liczba spada

Foto: AFP

Nicole Saleta, córka boksera i celebryty Przemysława Salety, niemal dziewięć lat temu przeszła przeszczep nerki. Narząd dostała od swojego ojca. Dziś według doniesień medialnych dziewczynę znów czeka przeszczep. Trwają poszukiwania dawcy, bo nowa nerka to jedyna szansa na normalne życie.

W podobnej sytuacji do Nicole jest dziś w Polsce rekordowo dużo osób: aż 1046. – W poprzednich latach liczba pacjentów oczekujących na nerkę nie przekraczała tysiąca – mówi „Rzeczpospolitej" dr n. med. Aleksandra Woderska, koordynator pobierania i przeszczepiania narządów w Szpitalu Uniwersyteckim nr 1 im. dr. A. Jurasza w Bydgoszczy.

Złoty tydzień nie do powtórzenia

Z zebranych przez podlegające resortowi zdrowia Centrum Organizacyjno-Koordynacyjne ds. Transplantacji Poltransplant danych wynika, że spadła liczba dawców organów do przeszczepów. Do końca lipca tego roku narządy pobrano od 295 osób zmarłych. To najgorszy wynik od lat. W analogicznym okresie ubiegłego roku dawców było 310, w 2014 r. – 345, a w 2013 r. – 341.

W 2015 r. przeprowadzono 1432 przeszczepów narządów pobranych od zmarłych dawców. To o 99 mniej niż rok wcześniej i o 104 mniej niż dwa lata temu. Jeśli nic się nie zmieni, w tym roku liczba ta znów zmaleje. – Obserwujemy to z niepokojem, bo brak organów do przeszczepu oznacza dla pacjentów śmierć. Zastanawiamy się, w jaki sposób zaradzić tej sytuacji. Po wakacjach planujemy spotkanie z naszymi koordynatorami terenowymi i będziemy podejmowali próby rozwiązania problemu – mówi „Rzeczpospolitej" Jolanta Żalikowska-Hołoweńko, wiceszefowa Poltransplantu.

Przyznaje, że w połowie sierpnia mieliśmy „złoty tydzień transplantologii", kiedy w Zabrzu przeszczepiono dziewięć serc w ciągu ośmiu dni. – To sytuacja wyjątkowa. Na takie rekordy nie ma co liczyć w przyszłości – dodaje.

Od jednej osoby pobiera się zazwyczaj kilka organów. W tym roku przeszczepiono na razie 791 takich narządów – 532 nerki, 172 wątroby, 45 serc i 16 płuc. Obecnie w kolejce do operacji czeka 1725 osób. Najwięcej, jak wspomnieliśmy, potrzebuje nerki.

Pomoże prezydent?

Z czego wynika spadek liczby przeszczepów? Zdania są podzielone. – Jestem przekonany, że to na skutek pojawienia się w rządzie Zbigniewa Ziobry. W Polsce obecnie mamy klimat niesprzyjający przeszczepom. Od połowy ubiegłego roku, kiedy wiadomo było, że do władzy dojdzie PiS, stopniowo ich ubywało – mówi osoba związana z Poltransplantem. – Ziobro już raz pokazał, jak może potraktować transplantologa.

– Choć potępiam to, co stało się za czasów procesu dr. G., spadku liczby przeszczepów nie wiązałbym ze zmianą rządu ani osobą ministra Ziobry. Do spadku liczby przeszczepianych narządów doszło już wcześniej – mówi nam jeden z transplantologów. Żaden z rozmówców nie chce być cytowany pod nazwiskiem.

Obaj odnoszą się do sytuacji z 2007 r., kiedy CBA zatrzymało trzech lekarzy szpitala MSWiA, w tym ordynatora Mirosława Garlickiego. Skutego lekarza wyprowadzono z placówki na oczach pacjentów. Prokurator postawił mu 20 zarzutów, w tym zabójstwa w zamiarze ewentualnym. Ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro na specjalnej konferencji oświadczył, „że nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie".

Sąd nie stwierdził, by doszło do zabójstwa. Lekarza skazano za przyjmowanie łapówek.

Cała ta sytuacja spowodowała, że wokół przeszczepów wytworzyła się bardzo zła atmosfera. W konsekwencji było ich znacznie mniej, bo lekarze obawiali się oskarżeń o zabicie pacjenta po to, by pobrać od niego zdrowe narządy.

Zgodnie z prawem śmierć mózgu stwierdza jednomyślnie komisja składająca się ze specjalisty anestezjologii i intensywnej terapii, neurologii i neurochirurgii oraz medycyny sądowej, którzy nie mogą brać udziału w pobieraniu i przeszczepianiu narządów. Podejrzenie śmierci mózgu następuje, jeśli: chory nie jest w śpiączce, nie ma własnego oddechu (oddech jest podtrzymywany przez maszyny), rozpoznano przyczynę śpiączki (powód uszkodzenia mózgu) i wykazano strukturalne, nieodwracalne uszkodzenie mózgu.

Ta procedura wywołuje wiele kontrowersji i często rodzi sprzeciw rodziny, która ma nadzieję, że dzięki aparaturze podtrzymującej życie, uda się uratować bliską osobę.

Można jednak zauważyć, że podejście do oddawania narządów do przeszczepu powoli się zmienia. W styczniu tego roku prezydent Andrzej Duda zadeklarował, że po śmierci odda narządy do przeszczepu, i zachęcał do tego innych.

Być może apel prezydenta dotarł do Polaków. Z najnowszego sondażu CBOS wynika, że aż 80 proc. dorosłych Polaków zgadza się, by po śmierci pobrano ich narządy do przeszczepu. To o 6 pkt proc. więcej niż przed czterema laty. Tylko co dziewiąty ankietowany jest temu przeciwny. 75 proc. Polaków nie rozmawia jednak na temat dawstwa ze swoimi bliskimi.

—współpraca Karolina E. Kowalska

Nicole Saleta, córka boksera i celebryty Przemysława Salety, niemal dziewięć lat temu przeszła przeszczep nerki. Narząd dostała od swojego ojca. Dziś według doniesień medialnych dziewczynę znów czeka przeszczep. Trwają poszukiwania dawcy, bo nowa nerka to jedyna szansa na normalne życie.

W podobnej sytuacji do Nicole jest dziś w Polsce rekordowo dużo osób: aż 1046. – W poprzednich latach liczba pacjentów oczekujących na nerkę nie przekraczała tysiąca – mówi „Rzeczpospolitej" dr n. med. Aleksandra Woderska, koordynator pobierania i przeszczepiania narządów w Szpitalu Uniwersyteckim nr 1 im. dr. A. Jurasza w Bydgoszczy.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ochrona zdrowia
Obturacyjny bezdech senny – choroba niedoceniana
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?
Ochrona zdrowia
Ćwiek-Świdecka: Kobiety kupują pigułki „dzień po” jak wtedy, gdy nie było recept
Ochrona zdrowia
Gdańskie centrum sportu zamknięte do odwołania. Znaleziono groźną bakterię
Ochrona zdrowia
Rewolucja w kodeksie etyki lekarskiej? Wykreślone ma być jedno ważne zdanie
Ochrona zdrowia
Izabela Leszczyna: WOŚP nie ma nic wspólnego z wydolnością systemu ochrony zdrowia