Sędzia w poniedziałek wydała wyrok w sprawie katastrofy hali w Katowicach. Odnosząc się do tego postępowania przypomniała, że roszczenia dotyczyły odszkodowania, w związku ze znacznym pogorszeniem sytuacji życiowej. Określa się to przede wszystkim na podstawie ustalenia różnicy materialnej przed i po śmierci bliskiej osoby.

- Postępowania zbiorowe cieszą się sporym zainteresowaniem, jednak mam wrażenie, że wyobrażenie o ich kształcie znacznie odbiega od rzeczywistości – mówiła.

Sędzia oceniła, że w Polsce przechwalona jest szybkość postępowania zbiorowego. Jak wskazała - długi czas trwania takich postępowań wynika chociażby z samej konstrukcji ustawy. Jej nowelizacja może w jakimś stopniu usprawnić prowadzenie spraw.

Na każdym etapie procesowania skład orzekający napotyka na trudności interpretacyjne.

- W dotychczas prowadzonych przeze mnie procesach grupowych, najwięcej wątpliwości budził pierwszy etap, czyli ocena dopuszczalności danej sprawy do prowadzenia w postępowaniu zbiorowym. Należy też rozróżnić, czy grupa domaga się ustalenia odpowiedzialności czy konkretnych roszczeń – dodała.