Ambitne menedżerki uderzają w szklany sufit

Nawet kobiety, które dotarły na wysokie stanowiska, uważają często, że płeć była dla nich utrudnieniem w karierze.

Publikacja: 17.03.2019 21:00

Ambitne menedżerki uderzają w szklany sufit

Foto: Fotolia

Chociaż coraz więcej kobiet zajmuje kierownicze i dyrektorskie stanowiska, to sporo z nich jest sfrustrowanych odczuwanymi na co dzień przejawami szklanego sufitu. Zwracają na nie uwagę nawet panie, które dotarły na szczyt biznesowej hierarchii – do zarządów dużych firm. Pokazuje to badanie firmy IBM, które objęło menedżerów obojga płci z 2300 firm w 12 krajach świata (niestety bez uwzględnienia Polski).

Kobiety mają tam 9-proc. udział wśród prezesów i dyrektorów generalnych, a biorąc pod uwagę wszystkie wysokie stanowiska (w tym członków zarządów i dyrektorów), ten udział jest dwukrotnie większy. Wiele z tych 18 proc. top menedżerek może być przykładem modelowych karier. Jednak aż 60 proc. z nich ocenia, że awansowałyby szybciej, gdyby były mężczyznami. Tylko 36 proc. dyrektorek i prezesek twierdzi, że płeć nie ma znaczenia w drodze na szczyt firmowej hierarchii. (A tak z kolei uważa niemal dwie trzecie mężczyzn na wysokich stanowiskach).

Wyniki badania wskazują, że opinia 60 proc. menedżerek ma solidne podstawy – tylko w połowie firm panuje przekonanie, że kobiety mają umiejętności potrzebne na wysokim stanowisku menedżerskim i tylko w 38 proc. uważa się, że kobiety są tak samo skłonne do ryzyka i równie nakierowane na awans albo podwyżkę jak mężczyźni.

Podobny wynik pokazuje polskie badanie „Manager w szpilkach", którym w lutym br. firma rekrutacyjna HRK objęła 137 kobiet na stanowiskach menedżerskich (z czego 25 proc. na stanowiskach dyrektorów i 5,4 proc. szefów firm. Aż dwie trzecie (ponad 65 proc.) badanych uważa, że w wielu firmach o awansie nadal decyduje płeć, a konkretnie płeć męska. Podobnie jak w globalnym badaniu IBM, także w Polsce, kobiety wskazują na stereotypy utrudniające im karierę – w tym przekonanie, że nie mają odpowiednich kompetencji do zajęcia kierowniczego stanowiska, a w niektórych branżach kobiety nie dadzą sobie rady.

Wprawdzie polskie menedżerki jako główne przeszkody w rozwoju zawodowym wskazują trudności z powrotem do pracy po urlopie macierzyńskim i z pogodzeniem obowiązków rodzinnych i zawodowych, ale mówią też o niechęci, braku zaufania zarządu i przełożonych do kobiet na kierowniczych stanowiskach. Co ciekawe, prawie połowa z uczestniczek badania dostrzega również różnicę w wynagrodzeniach na korzyść mężczyzn.

Polki narzekają również na postawę menedżerów mężczyzn; twierdzą, że część z nich podchodzi do kobiet w biznesie nieufnie i z wyższością. Zwracają też uwagę na różne – w zależności od płci – traktowanie podobnego zachowania. O ile nikt się specjalnie nie dziwi, jeśli mężczyzna pod wpływem emocji podniesie głos, to u kobiet takie zachowanie jest często traktowane jako rozchwianie emocjonalne i brak umiejętności radzenia sobie ze stresem.

Jak wynika z badania IBM, dla większości (79 proc.) firm dążenie do równowagi płci we władzach nie jest priorytetem. W mniejszości (12 proc.) są firmy liderzy równouprawnienia, które tę kwestię traktują poważnie i rzeczywiście starają się wspierać kariery kobiet, by zwiększyć ich udział wśród top menedżerów. Stoi za tym przekonanie, że różnorodność w zarządach (a chcąc ją osiągnąć, trzeba zadbać o różnorodność wśród dyrektorów i kierowników) zwiększa szanse na sukces finansowy.

Jak wynika z danych Eurostatu czy badania firmy Grant Thornton, w Polsce z tą różnorodnością nie jest źle. Według jej tegorocznej edycji badania „Women in business" w Polsce udział kobiet w wyższej kadrze menedżerskiej wynosi obecnie 35 proc (o 1 pkt proc. więcej niż w 2018 r.).

Jest to najlepszym wynikiem w Europie – na równi z Niemcami i Irlandią – i jednym z najlepszych w świecie. Już tylko co dziesiąta firma w Polsce nie ma w zarządzie żadnej kobiety.

To wyraźny postęp w porównaniu z 2017 r., kiedy takich firm było 13 proc. Jednak wtedy udział kobiet na wyższych stanowiskach sięgał 40 procent...

Chociaż coraz więcej kobiet zajmuje kierownicze i dyrektorskie stanowiska, to sporo z nich jest sfrustrowanych odczuwanymi na co dzień przejawami szklanego sufitu. Zwracają na nie uwagę nawet panie, które dotarły na szczyt biznesowej hierarchii – do zarządów dużych firm. Pokazuje to badanie firmy IBM, które objęło menedżerów obojga płci z 2300 firm w 12 krajach świata (niestety bez uwzględnienia Polski).

Kobiety mają tam 9-proc. udział wśród prezesów i dyrektorów generalnych, a biorąc pod uwagę wszystkie wysokie stanowiska (w tym członków zarządów i dyrektorów), ten udział jest dwukrotnie większy. Wiele z tych 18 proc. top menedżerek może być przykładem modelowych karier. Jednak aż 60 proc. z nich ocenia, że awansowałyby szybciej, gdyby były mężczyznami. Tylko 36 proc. dyrektorek i prezesek twierdzi, że płeć nie ma znaczenia w drodze na szczyt firmowej hierarchii. (A tak z kolei uważa niemal dwie trzecie mężczyzn na wysokich stanowiskach).

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Praca
Rząd odpowiada na plany masowych zwolnień w firmach. 50 mln zł wsparcia
Praca
Trudno dzisiaj zagonić pracownika do biura. Szczególnie w piątek
Praca
Tego powinni się uczyć przyszli menedżerowie AI
Praca
Depresja pracowników kosztuje firmy miliardy złotych. Straty są coraz większe
Praca
Rekordowa liczba studenckich staży w Programie Kariera