Mężczyzna został zatrzymany. Jest na badaniach. Prokuratura jutro podejmie decyzję o jego dalszych losach.
Wszystko zaczęło się dziś po południu na ulicy Żwirki w Łodzi. Tam 36-latek kopnął jednego z przechodniów, po czym wsiadł do swojego renault megane i ruszył z piskiem opon.
Kierowca do pierwszej kolizji doprowadził na al. Kościuszki przy Żwirki. Dalej, na al. Mickiewicza uszkodził kolejne samochody, które czekały na zmianę świateł.
Kierowca renault megane kontynuował swój rajd. Wciskał się pomiędzy samochody stojące na lewym i prawym pasie, przejechał przez skrzyżowanie na czerwonym świetle. Do następnego zderzenia z innym samochodem doprowadził na al. Bandurskiego przy Dworcu Kaliskim. Nie zatrzymał się.
Na Traktorowej na Teofilowie potrącił przechodzącego przez pasy 58-letniego pieszego, który zginął na miejscu. Następnie na ulicy Lnianej doprowadził do kolejnego wypadku, w którym ranna została kobieta w ósmym miesiącu ciąży. Trafiła ona do szpitala, a sprawca uciekał dalej.