Przestępczość w Polsce odbija po pandemii

Aktywność przestępców taka sama jak przed pandemią – wynika z danych KGP.

Aktualizacja: 21.07.2021 06:53 Publikacja: 20.07.2021 19:21

W pierwszej połowie 2021 r. przybyło zabójstw. Na zdjęciu: policjanci przygotowujący się do poszukiw

W pierwszej połowie 2021 r. przybyło zabójstw. Na zdjęciu: policjanci przygotowujący się do poszukiwań Jacka Jaworka, który pod Czętochową zastrzelił trzy osoby

Foto: śląska policja

Ubiegłoroczny lockdown mocno ograniczył aktywność przestępców, ale nie na długo, bo już wróciła ona do poziomu sprzed pandemii.

Od stycznia do czerwca tego roku w kraju doszło do 245 tys. przestępstw kryminalnych – to o 15 tys. więcej niż w tym samym okresie roku ubiegłego – wynika z danych Komendy Głównej Policji, które poznała „Rzeczpospolita".

W tym roku częściej dochodziło do pospolitych, uciążliwych społecznie czynów. Wzrosła zwłaszcza liczba kradzieży – z domów, sklepów, ale także przedmiotów osobistych – było ich o ponad 3,7 tys. więcej (łącznie 50,5 tys.), oraz włamań – ich liczba wzrosła o 1000 (do 42,6 tys.).

Najwięcej kradzieży przybyło na Śląsku (o blisko 1000), Dolnym Śląsku oraz w Warszawie i okolicach. Z kolei włamywacze bardziej aktywni byli w woj. łódzkim, gdzie dokonali o 478 „skoków" więcej (łącznie 3,3 tys.), i na Mazowszu (w samej stolicy i jej powiatach włamań ubyło), Dolnym Śląsku oraz w Zachodniopomorskiem.

– Kradzione są rowery, telefony komórkowe, portfele i inne wartościowe rzeczy. Ale także np. kaloryfery z domów w budowie czy biżuteria – zaznacza Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.

W katowickiej dzielnicy Panewniki łupem złodziei padły rzeźby wartości 130 tys. zł skradzione z ogrodu posesji, a w Białymstoku biżuteria wyniesiona ze sklepu jubilerskiego za 17 tys. zł. W Małopolsce pod nieobecność domowników złodzieje wyprowadzili z posesji m.in. dwa samochody.

Konflikty i zabójstwa

Częściej dochodziło do zabójstw i gwałtów (każda z tych kategorii wzrosła o ponad 11 proc.). W minionym półroczu miały miejsce 352 zabójstwa, czyli o 36 więcej niż rok wcześniej. Nawet jeśli statystykę podnosi kilka takich zbrodni sprzed lat, dopiero teraz wykrytych przez policyjne Archiwa X, to i tak wzrost jest zauważalny.

Trzykrotnie liczba zabójstw wzrosła w uważanym za spokojne woj. lubelskim – z ośmiu w pierwszej połowie ubiegłego roku do 24 w minionym półroczu. Przybyło ich też na Śląsku (wzrost z 35 do 53) i w Wielkopolsce (z 14 do 30 zabójstw). W Warszawie zanotowano o cztery zabójstwa mniej.

– W polskich realiach wciąż dominują tzw. zabójstwa kuchenne – mówi prof. Brunon Hołyst, kryminolog.

Jak ocenia wzrost przestępstw kryminalnych? – Po czasie izolacji, siedzenia w domach ludzie znaleźli się na wolności i dali upust swoim niepożądanym skłonnościom – zauważa prof. Hołyst.

– Nie ma zabójstw na tle porachunkowym i na tle walki o wpływy grup przestępczych, niczym z filmów Patryka Vegi. Najczęściej są zabójstwa wśród domowników, znajomych, w rodzinach. Pod wpływem emocji, często po alkoholu, a tłem są konflikty, sprzeczki – mówi Andrzej Fijołek, rzecznik KWP w Lublinie.

Policjanci zauważają, że ludzie coraz częściej w konfliktowych sytuacjach sięgają po nóż czy inne narzędzie, jakie mają pod ręką.

Niedawno w Lubartowie na ulicy młoda kobieta została śmiertelnie ugodzona nożem przez swojego byłego męża, który nie chciał się pogodzić z tym, że się z nim rozwiodła i ma nowego partnera.

A w Bełżycach 25-latek rzucił się z dwoma maczetami na sąsiadów, bo zwrócili mu uwagę, żeby na ich posesji nie pili alkoholu. Było o krok od tragedii. Do dziś jest poszukiwany Jacek Jaworek, który pod Częstochową zastrzelił trzy osoby.

Nieznana skala

W tym roku również częściej dochodziło do gwałtów – odnotowano ich 563, wzrost o 63. Największy był w Łodzi – z 18 do 47. Po 19 takich zdarzeń więcej było na Dolnym Śląsku (łącznie 53) i w Bydgoszczy (tu wzrost z 27 do 46).

Zdaniem policjantów „przestępczość, w tym kryminalna, wraca do wcześniejszych rozmiarów". – W pierwszym półroczu ubiegłego roku mieliśmy lockdown, obostrzenia, nie było imprez, ludzie byli zamknięci w domach, więc i przestępczość wtedy była mniejsza. Teraz wraca do czasów sprzed pandemii – uważa Aneta Sobieraj z KWP w Łodzi. – W minionym półroczu doszło do 47 zgwałceń, to rzeczywiście więcej niż w tym czasie rok temu, ale to skala podobna jak w 2019 roku, kiedy było ich 44 – wskazuje.

Jednak zdaniem ekspertów na skalę gwałtów i zabójstw może mieć wpływ także skala przemocy domowej – większa, niż wynika z oficjalnych statystyk.

Ubiegłoroczny lockdown mocno ograniczył aktywność przestępców, ale nie na długo, bo już wróciła ona do poziomu sprzed pandemii.

Od stycznia do czerwca tego roku w kraju doszło do 245 tys. przestępstw kryminalnych – to o 15 tys. więcej niż w tym samym okresie roku ubiegłego – wynika z danych Komendy Głównej Policji, które poznała „Rzeczpospolita".

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?
śledztwo
Ofiar Pegasusa na razie nie ma. Prokuratura Krajowa dopiero ustala, czy i kto był inwigilowany
Kraj
Posłowie napiszą nową definicję drzewa. Wskazują na jeden brak w dotychczasowym znaczeniu
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Kraj
Zagramy z Walią w koszulkach z nieprawidłowym godłem. Orła wzięto z Wikipedii