Roman Giertych: Jestem psychicznie przygotowany na areszt

- Muszę być wierny przyrzeczeniu adwokackiemu, które mówi, że mamy służyć konstytucji, a konstytucja jest jasna w tym zakresie: nie ma sądu dyscyplinarnego, ci panowie nie są sędziami Sądu Najwyższego, a ich orzeczenia są wadliwe od samego początku - mówi mecenas Roman Giertych.

Aktualizacja: 12.02.2020 05:37 Publikacja: 11.02.2020 19:02

Roman Giertych

Roman Giertych

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Roman Giertych podczas rozprawy przed izbą dyscyplinarną Sądu Najwyższego został ukarany grzywną w wysokości 3 tys. zł.

To kara za słowa: "To że pierwszy raz w życiu od 25 lat od kiedy praktykuję prawo nie wstałem na przyjście osób, które są ubrane w togi sędziowskie jest wynikiem tego, że złamano konstytucję. Co doprowadziło do tego, że wy panowie sądzicie, że jesteście sędziami".

Mecenas zapowiedział, że nie zamierza płacić kary. Zdaniem adwokata płacąc uznałby władzę sądowniczą Izby Dyscyplinarnej. Zgodnie z przepisami ustawy o ustroju sądów powszechnych byłemu politykowi grozi siedmiodniowy areszt.

- Nie zostałem ukarany żadną grzywną i nie wydano żadnego wyroku. Nie ma czegoś takiego jak Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego - mówił w rozmowie z TVN24 Giertych.

- Jeżeli panowie będą chcieli egzekwować tę grzywnę, to publicznie oświadczam, że jej nie zapłacę. Spodziewam się, że za około miesiąc zapadnie orzeczenie, po którym będę musiał siedem dni odsiedzieć - dodał.

- Gdybym ją zapłacił, to wpadłbym w pułapkę, w którą chce mnie wciągnąć tak zwana Izba Dyscyplinarna. Pułapkę, że musiałbym stwierdzić, że istnieje coś takiego jak orzeczenie Izby Dyscyplinarnej. Nie mam wyboru - wyjaśnił.

Giertych powiedział, że "nie uśmiecha mu się spędzenie tygodnia w areszcie, ale nie ma wyboru".  - Muszę być wierny przyrzeczeniu adwokackiemu, które mówi, że mamy służyć konstytucji, a konstytucja jest jasna w tym zakresie: nie ma sądu dyscyplinarnego, ci panowie nie są sędziami Sądu Najwyższego, a ich orzeczenia są wadliwe od samego początku - tłumaczył.

- Jeśli będą mnie tego typu sankcje kosztowały nawet pobyt w areszcie, jestem na to psychicznie przygotowany - zapowiedział.

Roman Giertych podczas rozprawy przed izbą dyscyplinarną Sądu Najwyższego został ukarany grzywną w wysokości 3 tys. zł.

To kara za słowa: "To że pierwszy raz w życiu od 25 lat od kiedy praktykuję prawo nie wstałem na przyjście osób, które są ubrane w togi sędziowskie jest wynikiem tego, że złamano konstytucję. Co doprowadziło do tego, że wy panowie sądzicie, że jesteście sędziami".

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Kolejne ludzkie szczątki na terenie jednostki wojskowej w Rembertowie
Kraj
Załamanie pogody w weekend. Miejscami burze i grad
sądownictwo
Sąd Najwyższy ratuje Ewę Wrzosek. Prokurator może bezkarnie wynosić informacje ze śledztwa
Kraj
Znaleziono szczątki kilkudziesięciu osób. To ofiary zbrodni niemieckich
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?