W związku ze spodziewanym w niedalekiej przyszłości przejściem w stan spoczynku trzech sędziów Trybunału Konstytucyjnego z odpowiednim wyprzedzeniem rozpoczęły się działania zmierzające do uzupełnienia jego składu poprzez powołanie nowych sędziów na mające się opróżnić miejsca.
Zwolnienie trzech stanowisk sędziowskich w TK stwarza możliwość odebrania ślubowania od prawidłowo i zgodnie z konstytucją wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji sędziów, do dziś niezaprzysiężonych przez prezydenta wbrew wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego. W ten sposób uzupełniono by skład TK, sanując uchybienia konstytucyjne sprzed lat. Na to rozwiązanie się jednak nie zdecydowano, proponując zaskakującą i niezgodną z prawem ekwilibrystykę. Zdecydowano się bowiem na zgłoszenie trzech kandydatów, z których żaden nie spełniał wymaganych prawem kryteriów, narażając tym wszystkich ubiegających się o funkcje sędziowskie na poważne komplikacje prawne, a Trybunał Konstytucyjny na dalszą deprecjację i postępującą utratę autorytetu. Zgłoszeni pierwotnie przez PiS pretendenci ukończyli już bowiem 65 lat.